W znajdującym się w szkole w Roszkowie schronisku dach nad głową znalazły cztery rodziny z dziewięciorgiem dzieci. Zorganizowano tam zajęcia integracyjne. Oprócz dzieci z Ukrainy wzięły w nich udział także te z Roszkowa, Noskowa i Jarocina.
Dużą frajdę dzieciom sprawiła animatorka, która zaprosiła je do wspólnej zabawy z balonami. Powstały m.in. kolorowe misie, kwiaty, pieski i kapelusze. Na wszystkich czekał też poczęstunek przygotowany przez członkinie stowarzyszenia prowadzącego szkołę w Roszkowie.
– Staramy się zadbać o to, by poza zajęciami lekcyjnymi, w których te młodsze dzieci uczestniczą, miały zorganizowany również czas wolny. By także ich rodzice mieli chwilę wytchnienia. Oni naprawdę bardzo to doceniają – mówi Halina Ulke, członek zarządu stowarzyszenia „Rodzina – Szkoła – Gmina”.
Do tej pory uchodźcy nie otrzymali obiecanego wsparcia finansowego z rządu.
- Ci ludzie uciekli przed wojną tak, jak stali, mieli przy sobie tylko dokumenty. Dzieci zostały zapisane do naszej szkoły, ale przecież nie miały niczego… Prywatna osoba zadbała o to, by miały plecaki, piórniki, to, co potrzebne do szkoły. Staramy się, jak możemy pomóc im odnaleźć się w nowych warunkach i zapewnić to, co najbardziej potrzebne. Wspierają nas w naszych działaniach ludzie dobrej woli, którym chcemy bardzo za to podziękować. Szczególne podziękowania kierujemy do firmy, która zaoferowała pracę ojcu czwórki dzieci i pomogła zorganizować dla nich święta wielkanocne – dodaje Halina Ulke.
Osoby, które chcą okazać pomoc rodzinom z Ukrainy, mogą kontaktować się z działającym w Roszkowie stowarzyszeniem „Rodzina – Szkoła – Gmina”. Wystarczy zadzwonić pod numer telefonu: 663 491 811.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz