Ostrze temperówki znalazł w cukierku młody mieszkaniec Cielczy. To wynik halloweenowej zabawy, która w jednej chwili mogła zakończyć się tragedią. To nie jednostkowy przypadek. Od kilku dni na terenie całej Polski w słodyczach, które dzieci otrzymywały 31 października, odnajdywane są niebezpieczne przedmioty. Sprawę bada policja. „Psikus” z Cielczy też tam zostanie zgłoszony.
Jednym z elementów Halloween jest zabawa „cukierek albo psikus”. W jej trakcie dzieci, przebrane w różne stroje, chodzą od domu do domu, zbierając słodycze. Zwyczaj ten jest kultywowany coraz chętniej. Coraz częściej spotyka się też z pozytywnym odbiorem – dorośli przygotowują cukierki, wiedząc, że mogą ich odwiedzić młodzi ludzie, głównie sąsiedzi.
W tym roku znaleźli się i tacy, którzy opatrznie zrozumieli przesłanie zabawy „cukierek albo psikus”.
- Serdecznie nie pozdrawiam osoby z Cielczy, która tak bezmyślnie postąpiła, sprawa będzie zgłoszona na policję – pisze pani Ilona Kostanowicz na Facebooku.
Wpis został opatrzony zdjęciem cukierka, z wnętrza którego wystaje przedmiot, którego tam nie powinno być.
Skontaktowaliśmy się z mieszkanką Cielczy.
- W środku znajdowało się ostrze, takie jak w temperówce. Ktoś bardzo precyzyjnie je tam umieścił – mówi nam pani Ilona Kostanowicz.
Zjedzenie takiego cukierka mogło skończyć się tragicznie. W Cielczy do tego nie doszło, tylko dzięki przezorności mamy i rezolutności młodego człowieka.
- Syn do mnie przyszedł z tym cukierkiem, bo zawsze mówię, żeby sprawdzał. Okazało się, że niewinnie wyglądający cukierek ma w sobie ostre narzędzie – mówi nam pani Ilona Kostanowicz.
Kto dał tego niebezpiecznego cukierka synowi pani Ilony? Tego niestety nie da się tak łatwo stwierdzić.
- Tego dnia dużo osób dawało takie cukierki synowi – mówi nam pani Ilona Kostanowicz.
Jak zapowiada mieszkanka Cielczy, sprawa zostanie zgłoszona na policję.
Funkcjonariusze w całej Polsce już zajmują się podobnymi przypadkami. Wielkopolscy policjanci w ostatnich dniach odebrali pięć zgłoszeń w związku z cukierkami z niebezpiecznymi przedmiotami, w tym igłami, szpilkami, gwoździami i ostrzami od maszynki, jakie dzieci zbierały w Halloween. Cztery z tych przypadków dotyczą Gniezna i okolicy. Jedno zgłoszenie odebrali policjanci z Komendy Powiatowej Policji we Wrześni. Policja nie wyklucza, że była to skoordynowana akcja najprawdopodobniej wywołana w internecie.
[ALERT]1730799400150[/ALERT]
0 0
dobry bait xd a redaktorki sie nabrały