Samochód do jazdy po wodzie się nie nadaje. Przynajmniej nie Peugeot 407. Przekonał się o tym 40-letni mieszkaniec gminy Jaraczewo.
Było kilka minut po 6:00 w sobotni poranek, gdy rozniosła się wieść o tym, że w stawie w Łobzie znajduje się auto. Zanim samochód wodował, staranował dwa znaki drogowe oraz barierę ochronną wzdłuż drogi krajowej nr 12. Kierowca auta wyszedł z niego o własnych siłach. Nawet próbował uciekać, ale został przytrzymany przez osobę postronną.
- Po przeprowadzeniu badań stanu trzeźwości, które wykazały 2,5 promila alkoholu w organizmie, mężczyzna został przewieziony na zasłużony odpoczynek w jednym z pokoi jarocińskiej komendy. Gdy wytrzeźwiał, usłyszał zarzut kierowania pojazdem mechanicznym w stanie nietrzeźwości. Grożą mu za to 2 lata więzienia. Prawo jazdy, które zatrzymali policjanci, może utracić na minimum trzy lata. Do tego kary finansowe. Nie bez kary pozostanie także jego zachowanie na drodze i spowodowanie zagrożenia w ruchu drogowym – informuje asp. Agnieszka Zaworska, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Jarocinie.
Gdy policjanci zajmowali się kierowcą, zespoły straży pożarnej wydobyły Peugeota z wody.
[ALERT]1592912075051[/ALERT]
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz