Podziałem punktów zakończyło się spotkanie siódmej kolejki III ligi pomiędzy Bałtykiem Gdynia a Jarotą Jarocin. Mecz trzymał w napięciu do ostatnich sekund.
Jeszcze przed pierwszym gwizdkiem arbitra można było spodziewać się ciekawego widowiska. Już początek meczu pokazał, że ładnych akcji w ofensywie nie będzie brakowało. Pierwszy gol padł w 13. min. Szymon Piekarski prostopadłym podaniem obsłużył Krzysztofa Bartoszaka, który zgrał futbolówkę do Kacpra Szymankiewicza. Wracający do grania po kontuzji pomocnik JKS-u technicznym uderzeniem ulokował piłkę w siatce. Jarociniacy poszli za ciosem, ale strzały Krzysztofa Bartoszaka czy Marcina Łażewskiego były minimalnie niecelne. Gospodarze też mieli swoje sytuacje. Jedną z nich przed przerwą świetnie wybronił Sebastian Kmiecik. W pierwszej połowie to podopieczni Piotra Garbarka dominowali na murawie.
Po przerwie gra się wyrównała. Jarota trafiła nawet po raz drugi do siatki, ale sędzia uznał, że na spalonej pozycji był Marcin Łażewski. Gdynianie zdołali doprowadzić do wyrównania w 63. min. Na listę strzelców wpisał się Michał Marczak. Napastnik gospodarzy wykorzystał precyzyjne dośrodkowanie z prawej strony i dał swojej ekipie nadzieję na kolejną wygraną w rozgrywkach. Ostatni kwadrans spotkania obfitował w ataki na bramkę z obu stron. W zespole Jaroty wyróżniali się: Piotr Skokowski, Krzysztof Bartoszak i wchodzący z ławki – Mateusz Dunaj. Ich strzały, podobnie jak Damiana Garbacika oraz Adama Gołuńskiego z drużyny rywali, okazały się mało precyzyjne. Na tablicy wyników do końca spotkania pozostał remis.
– Jestem zadowolony przede wszystkim z pierwszej połowy, bo pokazaliśmy się z niezłej strony. Powinniśmy ten pojedynek zamknąć przed przerwą. Na drugą połowę wyszlibyśmy koncentrując się tylko na swojej grze czy organizacji. Zawsze musimy sobie wszystko uprzykrzyć. Niestety nie wykorzystaliśmy naszej przewagi. Mam żal, że znowu niepotrzebnie się cofnęliśmy i przeciwnik to wykorzystał. Moja drużyna także miała swoje sytuacje, ale zawsze był zły wybór i szwankowało ostatnie podanie. Nie udało nam się tego meczu wygrać, ale powiedziałem chłopakom, że trzeba uszanować punkt z tego trudnego wyjazdu – mówi Piotr Garbarek, trener JKS Jarota Jarocin.
[WIDEO]181[/WIDEO]
Jarota Jarocin w ósmym swoim pojedynku ligowym w tym sezonie zmierzy się z Sokołem Kleczew. Zrobi to przed własną publicznością. Mecz odbędzie się w sobotę, 19 września o 16:30. Po tej kolejce piłkarze JKS-u zajmują szóste miejsce w tabeli. Natomiast najbliżsi przeciwnicy po wygranej z Mieszkiem awansowali na 13. lokatę.
Bałtyk Gdynia – Jarota Jarocin 1:1 (0:1)
0:1 – Kacper Szymankiewicz (13’)
1:1 – Michał Marczak (63’)
Jarota Jarocin: Sebastian Kmiecik – Piotr Skokowski, Dawid Idzikowski, Sebastian Golak, Szymon Komendziński – Marcin Maćkowiak, Marcin Łażewski, Kacper Szymankiewicz (85 – Michał Niedźwiedzki), Szymon Piekarski, Marcin Konopka (66’ – Mateusz Dunaj) – Krzysztof Bartoszak.
0
0
0
0
0
0
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz