To był wyjątkowy wieczór – pełen wspomnień, emocji i wzruszeń. Izolacja Jarocin SA, jedna z najstarszych i najbardziej rozpoznawalnych marek regionu, obchodziła jubileusz 100-lecia istnienia. W uroczystości, która odbyła się w restauracji Music Park Jarocin, wzięli udział pracownicy, emerytowani członkowie załogi, przedstawiciele władz spółki, partnerzy biznesowi i przyjaciele firmy.
– To nie jest tylko jubileusz działalności spółki, lecz historia setek ludzi, którzy codzienną pasją i wysiłkiem tworzyli coś więcej – wspólną przyszłość – mówił podczas otwarcia uroczystości prezes spółki Piotr Widawski.
Firma, która przetrwała trudne czasy i wciąż się rozwija, jest dziś symbolem solidności i nowoczesności. Izolacja Jarocin nie tylko utrzymała swoją pozycję na rynku, ale też sukcesywnie zdobywa nowe tereny i partnerów biznesowych.
Wśród zaproszonych gości nie zabrakło osób, które przez lata współtworzyły historię zakładu. Na sali obecni byli m.in. Tomasz Ignatowicz, wieloletni przewodniczący Rady Nadzorczej spółki oraz Agnieszka Szymańska, reprezentująca Grupę Selena – nowego większościowego akcjonariusza Izolacji. Nie zabrakło również podziękowań i kwiatów, które trafiły m.in. do 87-letniej Bronisławy Półrolniczak, nestorki zakładu, pracującej w Izolacji (wraz ze swoim mężem Władysławem) przez 21 lat i to – jako jedna z nielicznych kobiet – na wydziale produkcji. Pamiętano także o tych, którzy odeszli.
Prezes Widawski, wspominając minione dekady, przytoczył wiele anegdot i opowieści z życia firmy.
– Nie o historii i rozbudowie zakładu chciałbym dzisiaj opowiedzieć, lecz o ludziach, którzy tworzyli jego ducha – podkreślał. – Wielu z naszych pracowników spędziło tu całe zawodowe życie. Wspierali się wzajemnie, mieli wizje rozwoju, a mimo że pracowali w państwowym zakładzie, czuli, że to ich miejsce - dodawał.
Nie zabrakło też zabawnych wspomnień. Jedno z nich dotyczyło koncertu Urszuli Sipińskiej podczas jubileuszu 50-lecia firmy.
– Pani Ula weszła do portierni, gdzie pracowała portierka z dużym poczuciem humoru. – „Urszula Sipińska jestem” – przedstawiła się przy okienku. – „Tak? A ja jestem Claudia Cardinale” – usłyszała w odpowiedzi od portierki. Ta tak ją powitała, a dopiero później przyjrzała się piosenkarce i ją rozpoznała. – wspominał prezes.
Były też opowieści o dawnych dyrektorach i codziennych historiach pracowników.
- Prawdziwym utrapieniem dla wszystkich palaczy w naszym zakładzie był w latach 90. prezes Zenon Pieczyński. Jako zaciekły wróg nikotyny, miał w zwyczaju podczas obchodu rekwirować papierosy pracowników, które dojrzał gdzieś na biurku albo na szafce. Pewnego razu postanowił to samo zrobić z fajkami leżącymi za szybą zakładowego żuka, którego kierowcą był śp. Andrzej Konieczny, pseudonim „Stóg”. Wspomniany „Stóg”, widząc jakiegoś delikwenta grzebiącego mu w kabinie, wiele się nie zastanawiał i wymierzył mu soczystego klapsa w wypięte pośladki. Tłumaczył się później, że nie wiedział, że to prezes, że on by tak nigdy… Ale kto go tam wie… - opowiadał wywołując gromki śmiech na sali.
Piotr Widawski wspomniał także tych, którzy przepracowali w Izolacji pół wieku bądź więcej.
- Mimo trudnych warunków pracy, wielu pracowników przepracowało w naszej firmie całe życie. Ponad 55 lat elektryk Czesław Andrzejczak, który ciągle jest aktywny zawodowo. 50 lat na warsztacie przepracował mechanik Józef Paczkowski, podobnie jak Mieczysław Sobczak, mistrz zmianowy oraz Ryszard Mocek, maszynista na wydziale produkcji – wyliczał, a wymienieni otrzymali burzę oklasków.
Głos zabrał również Tomasz Ignatowicz, który nie krył dumy z kondycji firmy:
– Dzisiejszy 100-latek nie jest zgrzybiałym staruszkiem. Jest pełen energii i siły, żywotny. (…) Wierzymy głęboko, że akurat w 100 rocznicę powstania zakładu dla Izolacji Jarocin otwiera się nowy, ze wszech miar pozytywny rozdział, nowa setka pełna sukcesów będąca finałem projektu połączenia Izolacja-Selena - powiedział wieloletni przewodniczący Rady Nadzorczej Izolacji Jarocin.
Zenon Kierczyński, były prezes firmy, przypomniał, jak wyglądała jej prywatyzacja w latach 90.
Wieczór zwieńczyła kolacja jubileuszowa – elegancka, pełna śmiechu, wspomnień i rozmów o przyszłości. Nie zabrakło muzyki, magii i artystycznych występów. Publiczność bawiła się przy koncercie Ladies of Power, iluzjonista Maciej Kulhawik oczarował wszystkich, a „Teatr Śniegu” zaprezentował wyjątkową opowieść o jubilatce. Na zakończenie świętowania – trzypiętrowy tort, pokaz sztucznych ogni i tańce do późnych godzin nocnych.








Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu ejarocin.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas lub użyj przycisku Zgłoś komentarz