Zamknij

Sprzedany, niesprzedany, a może tylko przehandlowany w wyobraźni? Pałac w Witaszycach nie zdradza sekretów…

Natalia Pluta Natalia Pluta 16:25, 21.10.2025 Aktualizacja: 18:30, 21.10.2025
Skomentuj

Gruchnęła wieść, że pałac poszedł pod młotek. I to nie byle jaki pałac. Mowa o słynnym kompleksie pałacowo-parkowym w Witaszycach, znanym z muzeów Napoleońskiego i Gwiezdnych Wojen.

 

Zaledwie na początku października w internecie pojawiło się ogłoszenie, że kompleks pałacowo-parkowy w Witaszycach jest na sprzedaż.

- Przy drodze głównej nr 11, 70 km od Poznania – reklamowano go. - Bez pośredników – sprzedaż bezpośrednia – gwarantowano w ogłoszeniu, które pojawiło się w mediach społecznościowych.

Wystarczyło kilka dni, by ruszyła lawina plotek, komentarzy i pytań: kto kupił, za ile i… po co?

Jak to zwykle bywa – kiedy coś się dzieje, nikt nic nie mówi.

Tomasz Klauza, dotychczasowy właściciel kompleksu, zapytany przez nas o potwierdzenie sprzedaży, zareagował z filozoficznym spokojem i lekką ironią.

Tajemnica handlowa – uciął.

Po chwili dodał krótko:

Potwierdzenie zaprzecza.

Według witaszyckich plotek, pałac miał zostać sprzedany za około 6,5 miliona złotych, ale sam właściciel tego nie potwierdza.

Nie rozumiem zainteresowania budynkiem złożonym ze starych cegieł w stosunku do budynków ze szkła i aluminium. To jest moja prywatność. To, że budynek ma rangę historyczną, nie upoważnia obcych do rycia w moim życiu. Gdybym był obcy to pewnie też to wszystko traktowano by inaczej... Niech sobie ludzie żyją swoimi wiadomościami, urojeniami i innymi kwestiami. To jest tajemnica handlowa, czy ktoś kupił, kto kupił, za ile to kupił… To interesuje tylko niestety fiskusa, bo trzeba płacić podatki, mnie i nabywcę – Tomasz Klauza stwierdził w rozmowie z nami

Brzmi to trochę jak zapowiedź filmu: „Pałac, który nie chciał być gwiazdą mediów”.

Ale jak to w Witaszycach bywa – nie wszystko kończy się na dramacie. Nawet jeśli pałac zmienił właściciela (albo nie), to przynajmniej muzea – Napoleońskie i Gwiezdnych Wojen – wciąż mają się dobrze.

Muzea będą funkcjonować nadal. Nie wiem jeszcze jak długo, ale w najbliższym czasie na pewno. Teraz jest niższy sezon, nie ma aż tylu odwiedzających, więc są otwarte tylko w sobotę i niedzielę. Na wiosnę pewnie wrócimy – jeśli się dogadamy ze wszystkim – do normalnego funkcjonowania – uspokaja Tomasz Klauza.

Na koniec rozmowy deklaruje, że nadal jest gotów pomagać, współpracować i dzielić się pasją do historii. Czyli tak, jakby nic się nie zmieniło – poza tym, że teraz wszyscy chcą wiedzieć, czy coś się jednak zmieniło.

Witaszyce więc dalej żyją swoim rytmem – a pałac? Cóż, pałac milczy. Może już ma nowego właściciela, a może wciąż czeka... Jedno jest pewne: w tej historii więcej jest pytań niż odpowiedzi. Ale to też część uroku lokalnych tajemnic.

 

Dołącz do nas na Facebooku!Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i fotorelacje. Jesteśmy tam, gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

 

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarze (0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%