Zamknij

Nóż, kij bejsbolowy i plotki na osiedlu 1000-lecia. Burzliwe zebranie po incydencie z udziałem cudzoziemców

Natalia Pluta Natalia Pluta 10:53, 08.08.2025 Aktualizacja: 11:03, 08.08.2025
Skomentuj foto.: foto.: Zarząd Osiedla 1000-Lecia w Jarocinie foto.: foto.: Zarząd Osiedla 1000-Lecia w Jarocinie

Ostatnie wydarzenia na osiedlu 1000-lecia w Jarocinie pokazały, że iskra wystarczy, by wzniecić burzę. W centrum zamieszania – rodzina z Kolumbii. Oskarżenia, że podczas głośnej imprezy grożono nożem, szybko obiegły osiedle, podgrzewając atmosferę. Po kilku dniach okazało się, że historia ma więcej odcieni niż tylko czerń i biel.

 

Sobota wieczór: impreza, krzyki i rzekomy nóż

Według relacji mieszkańców, wszystko zaczęło się w sobotnią noc. W mieszkaniu kolumbijskiej rodziny przy ul. Waryńskiego odbywało się spotkanie towarzyskie, w którym uczestniczyło – jak twierdzili świadkowie – od 10 do 15 osób. Zgromadzeni bawili się głośno, co miało przeszkadzać sąsiadom.

Jeden z mieszkańców postanowił zareagować. Wyszedł przed blok, by zwrócić uwagę na zakłócanie ciszy nocnej. Wtedy – według jego relacji – jeden z uczestników imprezy miał „pokazać nóż”.

Jeszcze tego samego wieczoru na miejsce wezwano policję, jednak zanim patrol dotarł, goście się rozeszli. W międzyczasie zebrała się grupa okolicznych mieszkańców. W niektórych relacjach pojawia się informacja, że jedna z osób miała przy sobie kij bejsbolowy.

Dzień później pojawiły się kolejne niepokojące doniesienia. Przed blokiem miało dojść do incydentu z udziałem córki Kolumbijki.

- Jej córka siedziała na ławce przed blokiem. Wtedy mieli podejść do niej czterej mężczyźni, w tym jeden w koszulce z napisem „Polska”. Mieli agresywnie zwracać się do córki, ubliżać i opluć – ujawnia Robert Kaźmierczak, sekretarz gminy Jarocin w mediach społecznościowych.

Świadkowie potwierdzili przebieg zdarzenia i wskazali osoby, które w nim uczestniczyły. Kobieta próbowała zgłosić incydent na policji, jednak jej relacja nie została przyjęta.

 

 

Burzliwe zebranie mieszkańców

Obawy i plotki narastały, aż w końcu w środę zorganizowano otwarte zebranie na osiedlu, w Szkole Podstawowej nr 5 w Jarocinie. W spotkaniu uczestniczyli przedstawiciele gminy, spółdzielni mieszkaniowej, Jarocińskiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego oraz policji.

- Ponad dwadzieścia osób w sali. Dwóch policjantów, przedstawiciele spółdzielni, JTBS i gminy. W pierwszej ławce dwie Kolumbijki — mama i córka. Mama przeczytała ogłoszenie i zapytała sąsiadkę, czy może przyjść. Sąsiadka skontaktowała się z przewodniczącym osiedla, Szymonem Marcinkiem, który od razu poprosił o tłumacza. Zgodziła się przyjść Ewelina Poniedziałek - Robert Kaźmierczak relacjonuje w mediach społecznościowych.

Na początku niektórzy mieszkańcy pytali wprost, „po co to zebranie” i czy naprawdę istnieje zagrożenie dla bezpieczeństwa.

W czasie rozmowy wyszło na jaw, że świadek rzekomej groźby nożem… nie jest już pewien, co dokładnie widział.

- Jeden z Kolumbijczyków miał wygrażać nożem, a może nie nożem, tylko czymś, co kształtem przypominało nóż. Świadek, który wtedy poczuł się zagrożony, wczoraj nie był już pewien, co Kolumbijczyk trzymał w dłoni. Wezwał kolegę. Później razem zawiadomili policję. Kiedy przyjechał patrol, Kolumbijczycy już się rozeszli. Obecni na zebraniu policjanci wątpili, czy w ogóle zdarzenie zostało odnotowane – podaje sekretarz gminy Jarocin.

 

Głos Kolumbijki

Matka rodziny zabrała głos, stanowczo zaprzeczając, by ktokolwiek groził nożem. Wyjaśniła, że sobotnie spotkanie miało charakter rodzinny, związany z ważnym wydarzeniem, i przeciągnęło się do godziny 22:30:

- Przeprosiła, jeśli została zakłócona cisza nocna – relacjonuje Robert Kaźmierczak.

Kolumbijka opowiedziała również o napaści na swoją córkę, co wywołało poruszenie na sali.

Policjanci przypomnieli, by w sytuacjach budzących niepokój natychmiast zawiadamiać służby, a nie brać sprawy w swoje ręce.

 

Pojednanie po burzy

Zebranie, które zaczęło się od wzajemnych pretensji, zakończyło się gestami pojednania. Dwóch mężczyzn przeprosiło Kolumbijki — jeden z nich zapewnił o wsparciu „w razie potrzeby”.

- W jednym przypadku były to bardzo szczere przeprosiny i deklaracja wsparcia. W drugim – mam nadzieję, że również. Ta sytuacja powinna skłonić do refleksji i powstrzymania się od nakręcania podobnych akcji na osiedlu czy w internecie – podsumował Robert Kaźmierczak.

Młody przewodniczący osiedla, Szymon Marcinek, zamieścił w sieci krótkie przesłanie:

- Morał z tej historii taki, że zanim wyciągniemy pochopne wnioski, warto ze sobą spokojnie porozmawiać – wskazał.

 

 

Kolumbijczycy wchodzą na boisko

Co ciekawe, równolegle z całym zamieszaniem, do Jarocina trafił nowy piłkarz z Kolumbii – 21-letni Juan Camilo Agudelo Posada, który wzmocni drużynę JKS Jarota Jarocin. Klub musiał wystąpić do Kolumbijskiej Federacji Piłki Nożnej o zgodę na transfer.

- Witamy w Jarocinie i życzymy powodzenia w żółto-czerwono-niebieskich barwach! – ogłosili działacze klubu.

 

 

Być może dzięki takim wydarzeniom kolumbijskie barwy będą już w Jarocinie kojarzyć się bardziej z boiskiem piłkarskim niż z policyjnymi interwencjami.

 

foto.: Zarząd Osiedla 1000-Lecia w Jarocinie

 

Dołącz do nas na Facebooku!Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i fotorelacje. Jesteśmy tam, gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

[ALERT]1754643167136[/ALERT]

 

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%