Wracamy do dramatycznych wydarzeń, do których doszło 16 maja w Witaszycach. Pod nieobecność matki 4-letnia dziewczynka miała zostać zgwałcona przez swojego 29-letniego ojczyma. Sprawą zajęła się Prokuratura Okręgowa w Ostrowie Wielkopolskim. Zainteresowały się nią także ogólnopolskie media.
O tym, co wydarzyło się w Witaszycach pisaliśmy pod poniższym linkiem.
[ZT]13638[/ZT]
Sprawą zainteresowały się także ogólnopolskie media. Szczegóły tragedii, do jakiej miało dojść w Witaszycach, zostały przedstawione w programie „Reporterzy” emitowanym na antenie TVP1. Dziennikarze rozmawiali z rzecznikiem prasowym Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wlkp.
– 29-letni mieszkaniec podjarocińskiej miejscowości usłyszał zarzuty dotyczące przestępstwo o charakterze seksualnym na szkodę 4-letniego dziecka. Został tymczasowo aresztowany na trzy miesiące. Grozi mu surowa kara od pięciu lat do kary dożywotniego pozbawienia wolności – poinformował ich prokurator Maciej Meler.
Udali się też do szpitala w Ostrowie Wlkp., gdzie czteroletnia ofiara trafiła w stanie krytycznym.
- Bardzo tragiczny przypadek przemocy wobec małej dziewczynki i dodatkowo przemocy seksualnej. Dziewczynka trafiła do naszego szpitala z obrażeniami na tyle poważnymi, że dziecko wymagało leczenia operacyjnego – relacjonował dr n. med. Witold Miaśkiewicz w rozmowie z dziennikarzami programu „Reporterzy”.
Okazuje się, że rodzice próbowali początkowo tłumaczyć sytuację jako „wypadek przy kąpieli”.
– Udawali, że nic się nie stało. Kobieta broniła mężczyzny, mówiąc, że zahaczył ją obrączką podczas kąpieli – relacjonowała mieszkanka Witaszyc, która rozmawiała z reporterami.
29-latek, jak ustalili dziennikarze TVP1, był związany z działalnością w Straży Pożarnej. Jego rodzina odmówiła komentarza. Mężczyzna przyznał się do winy. Sąd zdecydował, że dziewczynka pozostanie pod opieką matki, choć to również wzbudza kontrowersje wśród mieszkańców miejscowości, zważywszy na jej postawę po tragedii.
[ALERT]1749031858536[/ALERT]
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz