Rozmowa z Leną Maćkowiak, Oliwią Zielonką i Zuzanna Płóciennik. Licealistkami Akademii Dobrej Edukacji w Jarocinie, które stworzyły Teatr Między Wierszami.
Oliwia: Myślę, że dzieje się tak, ponieważ w ostatnim czasie teatry odżyły. Coraz więcej ludzi, dzięki temu, że mamy coraz większą dostępność mediów, bardziej interesuje się tymi rzeczami medialno-kinowymi. Tworzy się też coraz więcej filmów. Mamy dużo źródeł z innych krajów. Mam wrażenie, że tam bardziej, niż w Polsce, mówi się o tym. Właśnie też przez to my chcemy trochę o tym powiedzieć.
Oliwia: Ludzie często nie wierzą w młodszych od siebie. Mam wrażenie, że nasze polskie szkoły są bardziej nastawione na nauki ścisłe niż te humanistyczne i często to, że ktoś zrobił dobry projekt z matmy liczy się bardziej niż to, że ktoś wystawił swoją sztukę w teatrze.
Lena: Pomysł wziął się z tego, że każda z naszej trójki od długiego czasu interesuje się teatrem i ogólnie sztuką. Chciałyśmy zrobić coś swojego i dać jakiś swój wkład w miasto, w którym żyjemy, w jego ofertę kulturalną. Chciałyśmy po prostu zrobić coś dobrego.
Zuzanna: Myślę, że trochę nas ogranicza to, że nie wszyscy dorośli zawsze traktują nas do końca poważnie, ale uważam, że dużo da się zrobić w naszym wieku. Dotychczas udało nam się dotrzeć do wielu osób i instytucji.
Oliwia: Głównie chcemy poruszyć temat nietolerancji. Trochę porozmawiać o tym, jak to jest być nastolatkiem, tylko nie w ten bardzo stereotypowy sposób. Mam wrażenie, że duży problem jest w tym, że to dorośli robią filmy i inne kulturalne rzeczy o nastolatkach, w ogóle ich nie znając. Dlatego też my chcemy porozmawiać trochę o tym, jak to wygląda z naszej perspektywy i o tym, że problemy, z którymi często borykają się nastolatkowie mogą być tymi samymi, z którymi borykają się też dorośli.
Lena: Chcemy stworzyć nasz spektakl wspólnie z aktorami. Na jednym ze spotkań będziemy rozmawiać o tym, jakie problemy ich dotykają, co ich trapi, żeby na tej podstawie stworzyć spektakl.
Zuzanna: Za scenariusz najbardziej Lena i Oliwia. Ja jestem bardziej od strony „organizacyjno-ogarniającej”.
Zuzanna: Miałam przyjemność zagrać w musicalu pt. „Usłysz nas” w reżyserii Moniki Kiek. Wystawialiśmy go na Estradzie Poznańskiej. Myślę, że musical jest mi najbliższy. Ze względu na to, że gram na różnych instrumentach i śpiewam od dziecka. Przez cztery lata występowałam też w szkolnej grupie „Wariacja” w mojej podstawówce. Wystawialiśmy różne sztuki w KOK-u czy w koźmińskim kinie.
Oliwia: W głównej mierze szukamy aktorów, ale potrzebni są też ludzie, którzy pomogą nam ze scenografią albo sprawami technicznymi, których my już nie będziemy w stanie ogarnąć. Też sprawa strojów, bo one są ważną częścią spektakli, a z nimi zawsze jest problem, bo trzeba je skądś wziąć. Szukamy pasjonatów.
Zuzanna: Ogranicza nas olimpiada „Zwolnieni z Teorii”, w której bierzemy udział. Po raz pierwszy musimy przesłać formularz zakończenia projektu do 2 kwietnia. Myślę więc, że pod koniec marca będziemy wystawiały ten spektakl.
Zuzanna: Tak, niestety.
Oliwia: Postaramy się. Myślę, że napisanie scenariusza zajmie nam około tydzień, a będziemy się spotykali co tydzień, więc kiedy dostaniemy feedback („informację zwrotną” – przyp. red.) od naszych aktorów, postaramy się to ogarnąć, żebyśmy już z czymś do nich wrócili. Biorąc pod uwagę to, że to są ludzie, którzy zgłaszają się do nas z własnej woli, wierzymy, że sami dadzą radę jakoś to ogarnąć. Mamy nadzieję, że to nam wyjdzie. To też nie będzie bardzo długi spektakl. Chcemy przekazać wszystko na miarę naszych możliwości.
Zuzanna: Odzew jest zaskakująco duży. Nasz formularz zgłoszeniowy wypełniło już ponad 10 osób. Wiele interesuje się też wydarzeniem na Facebooku. Od różnych osób słyszałam, że po prostu przyjdą na nasze pierwsze spotkanie.
Oliwia: Chcemy tą sztuką połączyć pokolenia. Szukamy dzieciaczków, osób w naszym wieku, dorosłych, a nawet starszych. Mamy już odzew. Zgłosili się do nas seniorzy, ale też dzieciaki w przedziale wiekowym 6-9 lat. Chciałybyśmy, żeby to było clou naszego spektaklu.
Lena: Prawdopodobnie wystawimy go w JOK-u.
Zuzanna: Myślałyśmy o napisaniu do paru instytucji z prośbą o jakieś wsparcie finansowe, a także patronaty medialne, instytucjonalne. To wszystko jest w toku. Na razie nie miałyśmy potrzeby wykładania własnych środków finansowych.
Zuzanna: Jest to największa olimpiada praktyczna. Ma na celu zachęcanie nastolatków, ale nie tylko, bo też studentów, do prowadzenia własnych projektów społecznych i aktywizacji młodego społeczeństwa. Możemy powalczyć o fajne nagrody. Główną jest Złoty Wilk, dzięki któremu będziemy mogli liczyć na dalsze wsparcie naszego projektu. Jeżeli nasz pomysł zadziała i wszystko skończy się sukcesem, zamierzamy kontynuować tą inicjatywę.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz