Poniedziałkowe posiedzenie sejmu rozpoczęło się po godzinie 10:00, z około 10-minutowym opóźnieniem. Na sali plenarnej obecni byli prezydent Andrzej Duda i były prezydent Lech Wałęsa. Obrady prowadził marszałek Szymon Hołownia. Kilka minut później na mównicę sejmową wszedł premier Mateusz Morawiecki i wygłosił przemówienie, prezentując założenia polityki swojego rządu. - To wizja przyszłości, która dziś trochę nie mieści się w głowach, ale nadejdzie szybciej niż nam się wydaje - mówił Mateusz Morawiecki.
Przemówienie premiera trwało godzinę i pięć minut. Gdy się zakończyło posłowie Prawa i Sprawiedliwości nagrodzili je oklaskami i okrzykami: "Mateusz, Mateusz, Mateusz...!"
- Nie ma dla mnie większego obowiązku, niż służba Polsce. Polska to wielka rzecz, największa. Misję, jakiej się podjąłem, realizuję wobec tych, którzy 15 października głosowali na Prawo i Sprawiedliwość oraz wzięli udział w referendum. Polacy zadecydowali, że ma to być sejm dialogu i współpracy, a nie nienawiści. Urząd można sprawować dłuższą lub krótszą chwilę. Urząd to zaszczyt, a służba Polsce to miłość - zaczął swoje wystąpienie premier Morawiecki.
Podkreślał, że nawet jeśli teraz jego wizja Polski nie uzyska większości, to dostanie ją na pewno w późniejszym czasie, bo "dobro Polski jest na pierwszym miejscu".
Co mówił premier? M.in., że miejsce Polski jest w Unii Europejskiej, że za przyszłość dzieci odpowiadają przede wszystkim ich rodzice, że każdy w Polsce ma prawo do życia według własnych zasad, że politycy mają obowiązek rozmowy ze sobą i muszą spełniać wyborcze obietnice. Premier pytał m.in. jak zadbać o seniorów, jak nie dopuścić do biedy i bezrobocia, co zrobić, aby młodzi ludzie nie wyjeżdżali z kraju za chlebem. I odpowiadał, jak to zrobić:
- Musimy na trwałe dołączyć do grona państw rozwijających się, a mówiąc wprost: Polacy mają lżej pracować, a lepiej żyć.
Premier podkreślał, że rządy PiS to inwestycja w bezpieczeństwo Polski i rozwój polskiej armii, polityka społeczna, a więc programy adresowane do rodzin.
- Postawiliśmy sobie zadanie: wyrwać Polskę z pułapki średniego rozwoju. I zrobiliśmy to. Pokazaliśmy, że skuteczna polityka gospodarcza może być sprawiedliwa.
Premier długo wymieniał zasługi 8-letnich rządów PiS, m.in.: niskie bezrobocie (17 milionów Polaków pracuje), silną walutę narodowa, wzrost gospodarczy, wzrost wynagrodzeń, obniżki podatków dla pracujących Polaków, wzrost dochodów budżetu państwa. I podsumował:
- W takiej kondycji jest obecnie Polska gospodarka.
Co na przyszłość? Tu premier mówił o siedmiu wyzwaniach stojących przez naszym krajem i nami - obywatelami. Wymienił dość śmiało koniec z tanią siłą roboczą i wzrost średniej pensji Polaków do 10 tys. zł brutto do końca obecnej kadencji. Drugie wyzwanie to mocna pozycja Polski na świecie, która zagwarantuje nam bezpieczeństwo wobec konfliktów i wojen oraz zakusów zmiany traktatów europejskich. Premier mówił o konieczności budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego i Kolei Szybkich Prędkości.
- Odłóżmy na bok mikromanię, dajmy Polsce szansę wybić się na wielkość.
Kolejnym projektem jest budowa elektrowni atomowych.
- To szansa na niezależność energetyczną i skok cywilizacyjny
Następnym punktem pracy jego rządu ma być dalsza inwestycja w polską armię. Kolejne zadania to: wyrównanie szans kobiet i mężczyzn na rynku pracy, budowa mieszkań dla młodych ludzi. Troską rządu objęta ma być też demografia - rząd chce wprowadzić bon rodzicielski na różne metody walki z bezpłodnością, według decyzji rodziców.
- Starsze pokolenia żyły w przekonaniu, że miejscem kobiety jest dom, ale czasy się zmieniły. Miejsce kobiety jest i powinno być tam, gdzie ona sama je sobie wybierze.
Premier mówił też o wyzwaniach związanych z nowymi technologiami, cyberbezpieczeństwem. Mówił o wsparciu dla rolników, potrzebie stałego podnoszenia jakości usług publicznych, także tych świadczonych drogą elektroniczną, inwestycjach w młodych ludzi, profilaktyce zdrowotnej, łatwiejszym dostępie do lekarzy.
- Nasze wielkie inwestycje w gminy i powiaty to polityka, która musi być kontynuowana.
Mateusz Morawiecki podkreślał także, że rząd będzie się troszczył o seniorów - m.in. wprowadzi ulgi dla firm zatrudniających seniorów, postawi na rozwój uniwersytetów III wieku, tworzenie miejsc integrujących seniorów z młodszym pokoleniem, domy i mieszkania dla seniorów jako alternatywy dla DPS-ów.
Wyzwaniem dla Polski jest też kultura.
- Nowoczesne centra kultury w każdej gminie, ale też nowoczesne muzea, filmy w nowej technologii. To wizja przyszłości, która dziś trochę nie mieści się w głowach, ale nadejdzie szybciej niż nam się wydaje - mówił Mateusz Morawiecki.
Zaproponował zwiększenie roli opozycji, np. dzień opozycji w sejmie, kiedy to wicemarszałek z opozycji będzie układał plan posiedzenia sejmu.
- Jaka będzie Polska? Taka jak Polacy. Ale też Polacy będą tacy, jak będzie Polska - tłumaczył.
I dodawał:
- Polska ma być wolna i ambitna, a Polacy mają być wolni i ambitni. Wzywam do zakończenia wojny polsko-polskiej. Szukajmy tego, co nas łączy.
- Chcemy Polski nowoczesnej, twórczej, oryginalnej.
- Nie jesteśmy dziećmi, które muszą się trzymać brukselskiego fartucha.
- Polska przyszłości nie może być Polską zdziecinniałą. Polska przyszłości, musi być Polską dojrzałą.
- Wierzę w Polsce, w której Polscy będą mniej pracować, a lepiej żyć.
- Wzywam do zakończenia wojny polsko-polskiej. Szukajmy tego, co nas łączy.
Po wystąpieniu premiera rozpoczęła się dyskusja, jako pierwszy głos zabrał prezes PiS Jarosław Kaczyński. Potem Mateusz Morawiecki będzie mógł się jeszcze odnieść do opinii wyrażanych przez innych parlamentarzystów. Później planowane jest głosowanie nad wotum zaufania do rządu Mateusza Morawieckiego. Jeśli gabinet go nie uzyska, wtedy posłowie większości parlamentarnej wskażą swojego kandydata na premiera. Będzie nim Donald Tusk.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz