Zamknij

16 osób straci pracę, porody tylko do końca października. Władze szpitala tłumaczą milionowe straty (AKTUALIZACJA)

Natalia Pluta Natalia Pluta 18:30, 24.07.2025 Aktualizacja: 17:59, 25.07.2025
Skomentuj foto.: Szpital Powiatowy w Jarocinie foto.: Szpital Powiatowy w Jarocinie

Szok i niedowierzanie. Tak najprościej można opisać to, co dziś wydarzyło się w naszym mieście. Tuż po tym, jak gruchnęła informacja, że dwa oddziały Szpitala Powiatowego w Jarocinie – położniczy i noworodkowy – mają zostać zamknięte. Decyzję o ich likwidacji podjął zarząd szpitala w porozumieniu ze starostą powiatu jarocińskiego – właścicielem spółki. Już wiadomo, że od listopada przyszłe mamy z Jarocina będą musiały szukać porodówek poza powiatem. Pracę straci 16 osób. Burmistrzyni Jarocina mówi wprost – „to może być początek końca jarocińskiego szpitala”.

 

Z dniem 1 listopada w Szpitalu Powiatowym w Jarocinie zlikwidowane zostaną dwa oddziały – położniczy oraz noworodkowy. Jak zapewnia prezeska placówki Beata Walczak-Silińska, ginekologia będzie nadal działać, a porody planowane do końca października odbędą się zgodnie z planem.

Uspokajam pacjentki, które planowały poród w Jarocinie, do końca października oddziały będą funkcjonowały normalnie. Porody będą się odbywały tak, jak dotąd. Nie przewidujemy likwidacji innych oddziałów szpitala – zapewnia Beata Walczak-Silińska.

Jarocinianki, które mają termin porodu od listopada, będą kierowane do sąsiednich placówek – m.in. w Pleszewie, Śremie czy Środzie Wielkopolskiej.

To są szpitale o wyższym stopniu referencyjności, trafiają tam również wcześniaki i dzieci z wadami, które i tak nie mogły u nas przyjść na świat – wyjaśnia prezeska.

 

Miliony strat i spadająca liczba porodów

Głównym powodem zamknięcia oddziałów są względy finansowe.

Podjęliśmy tę decyzję po dokładnej analizie danych finansowych za pierwsze półrocze. Sama ginekologia wygenerowała stratę w wysokości 2,5 miliona złotych – i to tylko w sześć miesięcy. Jeśli ten trend się utrzyma, do końca roku strata sięgnie 5 milionów. To zbyt dużo, by ją zrekompensować dochodami z innych oddziałów. Nie możemy dalej funkcjonować z takim obciążeniem. Nawet jeśli inne oddziały zaczynają przynosić zysk, ten jeden ciągnie cały szpital w dół – wyjaśnia prezeska szpitala.

Dodaje, że oddział położniczy w Jarocinie od lat notował zbliżoną liczbę porodów – około 400 rocznie, z czego tylko 300 dotyczyło mieszkanek powiatu. Pozostałe to tzw. porody „obce”, czyli pacjentek spoza naszego powiatu.

Ministerialne minimum wynosi 400 porodów, ale to i tak za mało, by oddział się bilansował. Dodatkowo nasz oddział ma tylko pierwszy stopień referencyjności, czyli rodzą się na nim dzieci wyłącznie po 36 tygodniu ciąży – zaznacza prezeska.

 

Zwolnienia i niepokój wśród personelu

Likwidacja oddziałów oznacza również zwolnienia wśród personelu.

Dopiero dziś otrzymałem pismo w tej sprawie. Zawiera informację o wypowiedzeniu umów 12 położnym i czterem pielęgniarkom. Muszę się odnieść do tej decyzji, ale to tylko opinia, niemająca mocy prawnej – komentuje Sławomir Zieliński, przewodniczący Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych w Szpitalu Powiatowym w Jarocinie.

Pracę straci 16 osób, głównie położne, które ze względu na specjalizację nie mogą zostać przekierowane do innych zadań – potwierdza prezeska szpitala.

 

Burmistrzyni Jarocina: „To może być początek końca szpitala”

O decyzji zarządu szpitala nie zostały poinformowane władze gmin wchodzących w skład Powiatu Jarocińskiego, do którego należy szpital.

Z samego rana spotkałam się z pielęgniarkami, które przyniosły mi pismo podpisane przez ponad 30 osób z prośbą o interwencję. O tym, że oddziały zostaną zamknięte, dowiedziałam się z zaskoczenia. We wtorek mieliśmy spotkanie gminno-powiatowe, ale nie padło ani jedno słowo na ten temat. Następnego dnia – decyzja gotowa. Nie tak to powinno wyglądać. Uważam, że powinniśmy najpierw zrobić wszystko, by oddziały uratować, szczególnie po niedawnym audycie i dużych inwestycjach – mówi Urszula Wyremblewska-Korzyniewska.

Burmistrzyni Jarocina nie zgadza się z decyzją zarządu szpitala. Nawet jeżeli została ona podjęta w porozumieniu z władzami powiatu.

Uważam, że liczba urodzeń w jarocińskim szpitalu jest naprawdę przyzwoita, co pokazują statystyki. Łatwo jest coś zamknąć, trudniej odbudować. Obawiam się, że to może być początek końca naszego szpitala – ostrzega Urszula Wyremblewska-Korzyniewska.

Burmistrzyni Jarocina zwraca uwagę na jeszcze jedną kwestię. Że zamknięcie oddziałów może oznaczać dużo poważniejsze konsekwencje.

Wiele zabiegów wykonywanych przez ginekologię i położnictwo odbywa się na bloku operacyjnym. Jeśli oddziały przestaną działać, ten blok straci dużą część obciążenia. Czy wciąż będzie rentowny? - pyta Urszula Wyremblewska-Korzyniewska.

 

Prezeska szpitala: „To nie koniec, a ratunek”

Nie, nie. To nieprawda, że to koniec szpitala. Nie można szerzyć takich plotek. Nikt nie ma zamiaru likwidować całej placówki. Inne oddziały idą w dobrym kierunku i już zaczynają przynosić wyniki. Tylko ginekologia od lat generuje dług, który z każdym rokiem się pogłębia – odpowiada Beata Walczak-Silińska.

Dodaje, że decyzja została wcześniej skonsultowana z Narodowym Funduszem Zdrowia.

Zanim się na to zdecydowaliśmy, byłam z panem starostą w NFZ-cie. Uzgodniliśmy wszystkie kroki i zabezpieczyliśmy pacjentki. Wiem, że to trudne – sama jestem kobietą i ginekologia śni mi się po nocach – ale nie możemy ignorować realiów ekonomicznych – mówi szefowa szpitala.

Burmistrzyni zapowiada, że podejmie działania w tej sprawie.

Zamierzam zapytać instytucje zewnętrzne o kilka kwestii technicznych. Dwukrotnie rodziłam dzieci w jarocińskim szpitalu i z perspektywy pacjentki wiem, jak bardzo się on pozytywnie zmienił, jeżeli chodzi o obsługę personelu i warunki pobytu. Żal by był ogromny to wszystko stracić. My jako gmina budujemy żłobki i chcielibyśmy, aby jak najwięcej dzieci się rodziło, a w szczególności na terenie naszej gminy – mówi Urszula Wyremblewska-Korzyniewska.

 

Nadzieje i realia

Decyzja o likwidacji dwóch oddziałów zapadła mimo wcześniejszych inwestycji – w 2020 roku ginekologia, położnictwo i oddział noworodkowy zostały przeniesione do świeżo wyremontowanych pomieszczeń za ponad 8,5 miliona złotych.

Statystyki nie pozostawiają złudzeń – liczba urodzeń w Polsce, w tym w Jarocinie, regularnie spada. Jeszcze w 2017 roku w tutejszym szpitalu przyszło na świat ponad 800 dzieci. W ubiegłym roku – tylko 420.

 

Co dalej?

Starosta powiatu, Mariusz Stolecki, już kilka tygodni temu, podczas sesji absolutoryjnej, mówił o rosnącym problemie nierentownych porodówek w Wielkopolsce.

Już kilku starostów w Wielkopolsce mówi o zamykaniu oddziałów położniczych. To niepokojące. Dla mnie też. Za chwilę może się okazać, że każdy zamknie swój oddział i będziemy mieć poważny problem. Wiem, że starosta, który ma nawet 1200 porodów rocznie, wciąż nie ma oddziału na plusie. Ma jeszcze większe problemy niż wtedy, gdy miał ich mniej. Za poprzednich prezesów mieliśmy informacje, że im więcej porodów, tym więcej pieniędzy. Ta teoria też już padła. Potrzebna jest zmiana systemu finansowania – obecny po prostu się nie sprawdza – mówił w czerwcu starosta.

Dzisiaj, mimo prób, nie udało się nam z nim skontaktować.

Decyzja zarządu szpitala, choć oparta na liczbach, może mieć poważne konsekwencje społeczne. Władze gmin zapowiadają interwencje, a mieszkańcy zadają pytanie, czy naprawdę nie było innego wyjścia i z niepokojem patrzą w przyszłość jarocińskiej służby zdrowia.

Dołącz do nas na Facebooku!Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i fotorelacje. Jesteśmy tam, gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

 

(AKTUALIZACJA, 25 lipca, 12:30)

Nie tylko burmistrzyni Jarocina zamierza interweniować w sprawie decyzji o zamknięciu dwóch oddziałów w Szpitalu Powiatowym w Jarocinie. Decyzja zarządu spółki odbiła się szerokim echem we wszystkich gminach powiatu jarocińskiego, a ich włodarze nie zamierzają tej sprawy odpuścić. Potwierdza to nam wójt Kotlina.

– Decyzje i działania zostaną podjęte w najbliższym czasie – mówi Paweł Wyremblewski.

Dopytywany dodaje, że chodzi raczej o dni niż tygodnie.

Jestem w stałym kontakcie z samorządowcami (innych gmin powiatu jarocińskiego – przyp. red.). Wszyscy jesteśmy zmartwieni i zaniepokojeni też trochę tym, że nie dostawaliśmy wcześniej żadnych informacji mimo ścisłej współpracy z powiatem, bo praktycznie co miesiąc robimy spotkania wszystkich włodarzy i na żadnych z nich taka wiadomość się nie pojawiła – dodaje wójt Kotlina. 

Dołącz do nas na Facebooku!Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i fotorelacje. Jesteśmy tam, gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

 

(AKTUALIZACJA, 25 lipca, 17:35)

Jest zapowiadana reakcja włodarzy gmin wchodzących w skład powiatu jarocińskiego na planowane zmiany w szpitalu. 

[ZT]14512[/ZT]

Dołącz do nas na Facebooku!Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i fotorelacje. Jesteśmy tam, gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(1)

jarockjarock

0 0

Jeszcze niedawno szpital w Środzie Wlkp. był w gorszej sytuacji finansowej niż Jarocin. Dziś kobiety maja tam rodzic...O czym to świadczy ? Po co nam sowicie oplacane władze skoro nie umieja rządzić ? Starosta listonosz do dymisji.

20:28, 24.07.2025
Odpowiedzi:0
Odpowiedz


Dodaj komentarz

🙂🤣😐🙄😮🙁😥😭
😠😡🤠👍👎❤️🔥💩 Zamknij

Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu ejarocin.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas lub użyj przycisku Zgłoś komentarz

0%