500 tys. zł. Na tyle oszacowano straty wywołane pożarem stodoły w Stefanowie. To było podpalenie. 26-letni mężczyzna usłyszał zarzuty. Przyznał się. Grozi mu 5 lat więzienia. 

Do pożaru w Stefanowie doszło 11 listopada. Ogień pojawił się około 4:00. Został ugaszony dopiero następnego dnia. Z żywiołem walczyło dziewięć zastępów strażackich. Cztery Jednostki Ratownictwa Gaśniczego z Jarocina, dwa zastępy z Ochotniczej Straży Pożarnej z Witaszyc i po jednym z. Goliny, Potarzycy i Jarocina.

[ZT]451[/ZT]

Całkowitemu spaleniu uległa stodoła wraz ze stertą słomy. Z dymem poszedł także stóg złożony z 4 tys. bel, który znajdował się w pobliżu pożaru. Nadpalona została przyczepa ciężarowa wraz z drewnem. Stopieniu uległy foliowe rękawy od sianokiszonki. Wartość strat oszacowana została przez pokrzywdzonych na kwotę około 500 tys. zł. Ze wstępnych ustaleń policji wynikało, że prawdopodobną przyczyną pożaru było podpalenie. Te się potwierdziły.

– Policjanci wykonujący na miejscu czynności w tej sprawie ustalili, że związek z pożarem może mieć 26-letni mieszkaniec gminy. Znany kryminalnym z działalności przestępczej. Podczas poszukiwań sprawcy, funkcjonariusze ustalili miejsce przebywania mężczyzny. Tego samego dnia został on zatrzymany i przewieziony do jarocińskiej komendy. W chwili zatrzymania był pod wpływem alkoholu. Mężczyzna usłyszał zarzut podpalenia. 26-latek przyznał się do jego popełnienia i złożył wyjaśnienia. Wobec podejrzanego prokurator rejonowy wydał postanowienie o zastosowaniu środka zapobiegawczego w postaci policyjnego dozoru – mówi asp. Agnieszka Zaworska, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Jarocinie.

Za podpalenie 26-latkowi grozi kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat.

Zdjęcia z akcji gaśniczej w Stefanowie zobaczcie w galerii pod artykułem.