Wraz z pierwszymi podrygami wiosny na drogach pojawiło się znacznie więcej niezdyscyplinowanych kierowców. Jedni za bardzo się śpieszą. Inni zapominają, że na drogach nie są sami. Jak tłumaczą się z przekroczenia dozwolonej prędkości?
Lepsze warunki do jazdy nie oznaczają, że na drogach automatycznie jest bezpieczniej. Byłoby, gdyby kierowcy, wsiadając do swoich pojazdów i wyruszając w trasę, zwracali uwagę na znaki drogowe. Szczególnie te dotyczące ograniczeń prędkości. A przy okazji zachowywali odpowiednie odstępy i pamiętali, że nie zawsze szersza droga oznacza drogę z pierwszeństwem.
Wczoraj policjanci z jarocińskiej „drogówki” przeprowadzili działania prewencyjno-kontrolne pn. „Prędkość”. I choć kontrola szybkości z jaką poruszają się kierowcy była ich głównym zadaniem, inne wykroczenia nie umknęły mundurowym.
- Niestety, aż 75 proc. skontrolowanych pojazdów poruszało się ze zbyt dużą prędkością. Standardowe tłumaczenia: „nie zauważyłem, że tak szybko jadę”, „zamyśliłem się”, „nie zdążyłbym do pracy”, „noga trochę ciężka” nie robią na nas wrażenia. My jak mantrę zawsze powtarzamy: „zamiast się spieszyć wystarczy wcześniej wyjechać z domu, czasami lepiej spóźnić się kilka minut i dojechać bezpiecznie do celu niż w ogóle" - mówi st. asp. Agnieszka Zaworska.
Policjanci mają nadzieję, że podczas kolejnych działań kierowców, którzy ze spotkania z nimi odjadą z mandatami, będzie mniej.
[ALERT]1614098728968[/ALERT]
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz