Zamknij

Święto Policji. Formacja istnieje od wieku (ZDJĘCIA)

15:24, 24.07.2020 N.P Aktualizacja: 15:42, 24.07.2020
Skomentuj foto.: KPP w Jarocinie foto.: KPP w Jarocinie

24 lipca to dzień ważny dla każdego policjanta. Właśnie dzisiaj obchodzone jest w całym kraju Święto Policji. Co roku z tej okazji w Komendzie Powiatowej Policji w Jarocinie odbywały się oficjalne uroczystości. W ich trakcie mundurowi otrzymywali awanse zawodowe i nagrody za wzorową służbę. W tym roku, z powodu panujące pandemii koronawirusa, obchody są skromniejsze. Mimo że właśnie mija 100 lat od powstania Polskiej Policji w Wielkopolsce. Policjanci przygotowali rys historyczny ukazujący powstawanie policji w powiecie jarocińskim. Publikujemy go poniżej. Funkcjonariuszom oraz pracownikom policji składamy serdeczne życzenia z okazji ich święta. 

 

„Przysięgam Panu Bogu Wszechmogącemu na powieżonem mi stanowisku pożytek Państwa Polskiego oraz dobro publiczne mieć zawsze przed oczyma; Władzy zwierzchniej Państwa Polskiego wierności dochować, wszystkich obywateli kraju w równem mając zachowaniu, przepisów prawa strzec pilnie, obowiązki spełniać gorliwie i sumiennie, rozkazy przełożonych wykonywać dokładnie, tajemnicy urzędowej dochować. tak mi Panie Boże dopomóż”. To słowa roty, którą od 24 lipca 1019 r. składali ci, którzy postanowili wstąpić w szeregi nowo powstałej formacji, jaką była Polska Policja Państwowa.

Polska Policja Państwowa powstała na mocy ustawy z dnia 24 lipca 1919 r. o policji państwowej. Dzięki tej ustawie zunifikowane zostały istniejące od 1918 r. różnego rodzaju formacje policyjne i porządkowe. Dzisiaj obchodzimy 101 rocznicę jej powołania. W Wielkopolsce Policja powołana została równo 100 lat temu (w 1920 r.) jako Policja Państwowa Okręgu XI. Do tego czasu funkcjonowała tu Żandarmeria Krajowa byłej Dzielnicy Pruskiej.

Pomimo iż Jarocin był miastem powiatowym, posterunki znajdujące się na jego terenie, podlegały w pierwszych powojennych latach Komendzie Powiatowej Policji w Krotoszynie. W 1923 r. na terenie powiatu jarocińskiego funkcjonowało 8 posterunków Policji. Rozlokowane zostały one w takich miejscowościach jak: Jarocin, Kotlin, Robaków Żerków, Komorze, Mieszków, Nowe Miasto i Jaraczewo. Służbę na tych posterunkach pełniło łącznie 43 funkcjonariuszy, z czego 20 na posterunku w Jarocinie. W Jarocinie znajdowały się dwa posterunki: obwodowy – w budynku Starostwa Powiatowego przy Al. Niepodległości i miejski – w Ratuszu na Rynku. W piwnicach Ratusza były też cele, w których „przetrzymywano” drobnych przestępców.

W latach 20. policjanci z powiatu jarocińskiego mieli do patrolowania bardzo rozległy teren w związku z czym komisariaty powstawały nawet w małych miejscowościach. Większość służby w obchodzie pełnili pieszo. Innymi środkami lokomocji były rowery. W początkowej fazie były to dwuślady marki Inwentia.

Od samego powstania Policji służbę mundurowych wspierały także zwierzęta. Psy i konie. W 1922 r. jarocińscy stróże prawa posiadali siedem koni. Po dwa na posterunkach w Jaraczewie i Żerkowie, trzy w Jarocinie. Na posterunku w Jarocinie służbę pełniły wałachy o imionach: Ajaks – kasztan, Bismark – kary, Berek – kary. Na posterunku jaraczewskim policjanci posiadali do dyspozycji dwie klacze: gniadą Sabę i gniadą Helenę. W Żerkowie policyjne konie to: dwa kasztany: Merkur i Jakób.

W 1932 r., dokładnie 27 grudnia, powołana do życia została Komenda Powiatowa Policji Państwowej w Jarocinie. Jej siedziba znajdowała się na pierwszym piętrze Inspektoratu Szkolnego przy ul. Tadeusza Kościuszki. W tym samym czasie zlikwidowany został posterunek obwodowy, a pozostawiono tylko miejski. Do Komendy Powiatowej Policji w Jarocinie włączono zostały następujące posterunki P.P.: Jarocin, Kotlin, Jaraczewo, Żerków, Nowe Miasto, Robaków, Pleszew, Gołuchów i Sobótka. Służbę na nich, w dniu powołania Komendy, pełnili:

Posterunek Policji Państwowej Jarocin:

- st. przod. Jan Kubiak - komendant posterunku,

- przod. Michał Molik,

- st. post. Ludwik Dymała,

- st. post. Walenty Przewoźny,

- post. Tomasz Krychowski,

- post. Franciszek Książek,

- post. Walenty Pawlaczyk,

- post. Wawrzyniec Pietrzak,

- post. Wojciech Schultz,

- post. Józef Weihrauch,

- post. Marcin Witkowski,

post. Antoni Binkowski.

 

Posterunek P. P. Jaraczewo:

- st. post. Wojciech Kubiak,

- post. Marcin Chwaliszewski,

- post. Antoni Zięciak.

 

Posterunek P.P. Kotlin:

- st. post. Wawrzyniec Jakubek,

- post. Stanisław Matecki.

 

Posterunek P. P. Nowe Miasto:

- st. post. Jan Drab,

- st. post. Antoni Migdał,

- post. Michał Zaradny.

 

Posterunek P. P. Robaków:

- st. post. Wincenty Żytkowiak,

- st. post. Stanisław Maik.

 

Posterunek P. P. Żerków:

- st. przod. Stanisław Grenda,

- post. Stanisław Januszek,

- post. Stanisław Jóźwiak.

 

Posterunek P. P. Pleszew:

- st. przod. Wojciech Sobecki,

- przod. Józef Świderski,

- post. Stanisław Bartkowiak,

- post. Wincenty Błaszczyk,

- post. Jan Dominiczak,

- post. Stanisław Figan,

- post. Franciszek Miliński,

- post. Andrzej Stempniak,

- post. Bolesław Zieliński.

 

Posterunek P. P. Gołuchów:

- przod. Michał Marciniak,

- post. Piotr Cichoń,

- post. Antoni Graczyk.

 

Posterunek P. P. Sobótka:

- st. post. Tomasz Grossman,

- post. Stanisław Krawczyk,

- post. Andrzej Paszek.

 

Komendantem Komendy Powiatowej Policji Państwowej w Jarocinie został, pochodzący z Warszawy, asp. Stanisław Łuczaj. Pełnił tą funkcję do 1938 r., kiedy to przeszedł na zasłużoną emeryturę. Z dniem 24 czerwca 1938 r. Komendantem KPPP w Jarocinie został komisarz Czesław Karoński, który przeniesiony został, dekretem Ministra Spraw Wewnętrznych, z policji miasta stołecznego Warszawy.

W 1935 r. w jarocińskiej Komendzie założony zostaje Policyjny Klub Sportowy (P.K.S). Jego członkowie aż do wojny biorą czynny udział w zawodach sportowych zarówno na szczeblu regionalnym jak i wojewódzkim. W klubie istniało kilka sekcji sportowych: piłkarska, bokserska, pływacka i strzelecka. W tej ostatniej policjanci osiągali szczególnie wysokie wyniki. Na potrzeby klubu powstała także bibliotek, z której policjanci mogli wypożyczać książki by dbać nie tylko o tężyznę fizyczną, ale także o kulturę.

W powiecie jarocińskim funkcjonowała także Rodzina Policyjna, której członkami byli policjanci i ich żony. Przewodniczącą Rodziny Policyjnej była zawsze zona komendanta. To ona, wraz z innymi policyjnymi małżonkami, dbały o organizację corocznych zabaw tanecznych czy zabaw dla dzieci z rodzin policyjnych. Dochód z zabaw tanecznych przekazywany był na fundusz pomocy wdowom i sierotom po poległych policjantach oraz na organizację wypoczynku letniego dla dzieci. Żony mundurowych bardzo chętnie angażowały się w akcje charytatywne, gdyż wachlarz zajęć, którymi mogły się trudzić, był bardzo wąski. Zajęcia żony nie mogły przynosić ujmy mundurowi męża.

Polscy policjanci w ciągu 20-lecia międzywojennego wypracowali sobie szacunek i uznanie w całej ówczesnej Europie. Niestety to, co spowodowało uznanie w oczach innych państw, w 1939 r. okazało się wyrokiem dla kilku tysięcy funkcjonariuszy. 1 września wybucha II wojna światowa, 2 września następuje ewakuacja policjantów z Jarocina, 3 września z Pleszewa. Mimo różnych szlaków, cel był jeden dotrzeć do Warszawy by bronić stolicy. Potem dalsza droga na południowy wschód, dla większości z nich droga ostatnia. Po 17 września policjanci dostali się do sowieckiej niewoli, zostali umieszczeni w obozie w Ostaszkowie. W odróżnieniu od wojskowych, gdzie ofiarami mordu katyńskiego byli głównie oficerowie, policjantów rozstrzelano wszystkich. Dla nich nie było wyjątku. Jak zeznał Dimitrij Tokariew (naczelnik Obwodowego Zarządu NKWD w Kalininie), policjanci zginęli za granatowy mundur, za to, że byli policjantami, za to, że nie rokowali nadziei i nie współpracowali. Do 25 zbiorowych dołów wrzucono ponad 6 tys. ciał naszych poprzedników Wśród nich ciała 30 funkcjonariuszy z terenu powiatu jarocińskiego. . Zginęli za swoją ojczyznę. ci, którzy uniknęli niewoli bądź dostali się do niej w drugiej połowie 1940 r., w znacznej ilości zasilili szeregi Armii Andersa walcząc dalej tylko już w innym mundurze. Inni zginęli z rąk drugiego okupanta – Niemców. Rozstrzelani w powstaniu Warszawskim jak Antoni Binkowski, bądź zginęli w obozach pracy i obozach koncentracyjnych jak Franciszek Miliński.

Nic bardziej nie rani, jak niepewność o los najbliższych. A tą miały rodziny rozstrzelanych w Kalininie jeńców przez 45 lat, bo tyle czasu śmierć więźniów Ostaszkowa owiana była tajemnicą. Dziś, tym którzy oddali życie za naszą wolność, którzy rotę ślubowania wypełnili do ostatniego słowa, oddajemy hołd.

Wykorzystano zdjęcia i dokumenty pochodzące ze zbiorów: rodziny Czesława Karońskiego, Agnieszki Zaworskiej, rodziny Jana Dominiczaka oraz rodziny Antoniego Binkowskiego. Fotografie możecie obejrzeć w galerii pod artykułem. 

(N.P)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%