Wczorajsza wichura dała się we znaki w całej Polsce. Nie inaczej było w Wielkopolsce. Strażacy z powiatu jarocińskiego też wyjeżdżali kilkanaście razy ze swoich baz. Głownie do powalonych gałęzi i pozrywanych linii elektrycznych. Dwie osoby zostały poszkodowane.
Jak podaje Rządowe Centrum Bezpieczeństwa, od północy do 17:00 wczoraj Państwowa Straż Pożarna odnotowała 4.092 zgłoszenia dotyczące usuwania skutków zjawisk atmosferycznych. Najwięcej w województwach: wielkopolskim – 770, dolnośląskim – 514 i śląskim – 486. Uszkodzonych zostało 56 budynków. Najwięcej na Dolnym Śląsku – 20. Bez prądu pozostaje 295 tys. odbiorców (mazowieckie – 71 tys., wielkopolskie – 64 tys., łódzkie – 55 tys., lubelskie – 37 tys., śląskie – 15 tys., zachodniopomorskie – 23 tys., dolnośląskie – 14,2 tys., kujawsko-pomorskie – 5,4 tys., małopolskie – 5,1 tys.).
Strażacy interweniowali wczoraj na całym terenie powiatu jarocińskiego. Ochotnicy z Goliny do zdarzeń wyjeżdżali trzy razy.
- O godzinie 12.10 udaliśmy się, aby usunąć drzewo blokujące drogę między Goliną a Zakrzewem. O godzinie 13.27 udaliśmy się do sąsiedniego powiatu, gdzie na drodze między Starą Obrą a Szymanowem doszło do wypadku, w którym poszkodowane zostały dwie osoby. W drodze powrotnej do bazy zostaliśmy zadysponowani do usunięcia powalonego drzewa w Golinie na ul. Jarocisnkiej – informuje Michał Wojtczak z OSP Golina.
W OSP Racendów alarm rozbrzmiał chwilę po 15:00.
- Nasza jednostka została zadysponowana do miejscowości Racendów w związku z miejscowym zagrożeniem w postaci zwisającego oraz oberwanego konaru drzewa przy prywatnej posesji – informują strażacy.
Ich działania trwały kilkanaście minut. Strażacy z OSP Jarocin wczoraj odnotowali ponad 20 zdarzeń.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz