W ciągu niespełna czterech godzin strażacy ochotnicy z Dobieszczyzny dwa razy zostali wezwani do pożaru traw. Najpierw – około 9:50 – paliło się w Sierszewie. Następnie – około 13:20 – w Dobieszczyźnie. Nikomu nic się nie stało. Ognistym dniem okazała się miniona sobota.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz