Mimo kwietnia i wiosny w kalendarzu pogoda nas nie rozpieszcza. Przymrozki w nocy powodują, że nadal ogrzewamy swoje domy i mieszkania. To zaś sprawia, że „pożar sadzy” nadal pojawia się w zestawie interwencji, do których wyjeżdżają strażacy. Nie inaczej było wczoraj. Kilkanaście minut po 20:00 w Wilkowyi.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz