Trwają poszukiwania świadków wyjątkowo bezmyślnego czynu. Chodzi o wysadzenie w powietrze pałacu, który przez lata znajdował się w Kretkowie. Dzisiaj pozostały po nim już tylko ruiny.
Na początku XIX w. ówcześni właściciele Kretkowa – Skórzewscy przebudowali barokowy pałac Radolińskich i nadali mu cechy klasycystyczne. W takim stanie budynek przetrwał okres zaboru pruskiego I wojnę światową, II wojnę światową... Nie przetrwał Polski Ludowej, nie przetrwa III RP. Został bezmyślnie wysadzony w powietrze. I to pod bokiem ówczesnego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków. Do tego haniebnego czynu doszło w latach 80. XX wieku.
- W marcu 1983 roku dyrektor PGR Raszewy, nieżyjący już Janusz Waźbiński, któremu pałac podlegał, zwrócił się do Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków z prośbą o rozbiórkę pałacu z powodu złego stanu technicznego obiektu, a kiedy nie otrzymał pisma z odpowiedzią, po prostu samowolnie nakazał go … wysadzić. Dokładna data tego wyjątkowo bezmyślnego i karalnego czynu nie jest znana, ale miało to miejsce najprawdopodobniej w 1985 roku – podaje Tomasz Cieślak.
Teraz poszukiwani są świadkowie tego wydarzenia lub osoby, które mają jakąkolwiek wiedzę na ten temat. W kręgu zainteresowań historyków są również fotografii pałacu i zabudowań dawnego majątku z lat 80.
[DAWNY]1618333873570[/DAWNY]
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz