Maciej Paterski został Mistrzem Polski w kolarstwie szosowym. Jarociniak wymarzony i wyczekany tytuł mistrza kraju zdobył podczas wyścigu w Kartuzach.
Tytuł Mistrza Polski Maciej Paterski zdobył po przejechaniu 187 km po pofalowanej trasie wokół Kartuz. Pokonał jedną dużą, bardziej wymagającą rundę i pięć małych. Kolarzom mocno we znaki dawał się również upał. Do finiszu dojechała czteroosobowa grupka, z której Maciej Paterski najlepiej rozegrał końcówkę. Tytuł Mistrza Polski jarociniak zdobył reprezentując Voster ATS Team. Za nim finiszowali: Alan Banaszek, Łukasz Owsian i Michał Gołaś. Na siódmym miejscu zmagania ukończył kolejny z zawodników Voster ATS Team – Jakub Murias.
– Tytuł mistrza Polski naprawdę jest ukoronowaniem mojej kariery. Wiem, że dużo już mi nie zostało [do jej zakończenia - przyp. Voster ATS Team], a zawsze marzyłem o tym zwycięstwie. W zeszłym roku było już bardzo blisko, a w tym sezonie miałem ten start w głowie od samego początku. We wcześniejszych wyścigach, na przykład w Austrii, byłem już trochę zrezygnowany, bo jakoś to wszystko nie szło, ale dzisiaj od początku wyścigu czułem się bardzo dobrze i mimo pogody, której nie lubię, to byłem mocny i cieszę się, że to wykorzystałem. Mistrzostwa Polski są takim wyścigiem, w którym nie można jechać pasywnie – cały czas trzeba być aktywnym, zabierać się w odjazdy. W tym pierwszym odjeździe znalazło się wielu kolarzy drużyny Mazowsze, ale my też mieliśmy tam swoich przedstawicieli. Później uczestniczyłem w kontrataku, który dość długo gonił czołówkę, ale ostatecznie udało się to dojść. Później moi koledzy zabierali się w odjazdy, więc ja mogłem się trochę zregenerować. Natomiast na ostatniej rundzie, decydujący odjazd zainicjował Michał Gołaś, a na kole siedli mu Alan Banaszek i Łukasz Owsian. Wiedziałem, że to już jest ta najważniejsza akcja i się w niej znalazłem. Później myślałem już tylko o finiszu – Maciej Paterski mówił na mecie Mistrzostw Polski.
Po zdobyciu tytułu Mistrza Polski jarociniak podziękował kolegom z zespołu Voster ATS Team, całej ekipie oraz tym, którzy go spierają na co dzień.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz