Mija 80 lat od zbrojnej napaści ZSRR na Polskę. Z tej okazji w Jarocinie, jak co roku, odbyła się uroczystość przy Krzyżu Martyrologii. Połączono ją z obchodami Dnia Sybiraka.

Rodziny Sybiraków, kombatanci, delegacje władz gminy i powiatu jarocińskiego, radni, poczty sztandarowe szkół oraz mieszkańcy zebrali się przy Krzyżu Martyrologii. Oddali hołd zmarłym i pomordowanym jarociniakom, którzy zostali wysiedleni ze swoich domów przez Armię Czerwoną. Ta wkroczyła na terytorium Polski 17 września 1939 roku.

- Trudno zapomnieć, a jeszcze trudniej wybaczyć koszmar przeżyć i krzywdę wywózki. Myśl wciąż powraca do tamtych strasznych dni – mówiła Maria Biadaszkiewicz.

Przewodnicząca jarocińskiego Związku Sybiraków opowiedziała zebranym o koszmarze tamtych dni, który przerodził się w lata. Przypomnijmy, że na mocy tajnego paktu Ribbentrop-Mołotow, Armia Czerwona przekroczyła wschodnią granicę Polski i przystąpiła do zajmowania jej terenów. Na Polskę ruszyło 620 tys. sowieckich żołnierzy, 4,7 tys. czołgów i ponad 3 tys. samolotów. Konsekwencją agresji sowieckiej jest utrata Kresów wraz ze Lwowem i Wilnem, zbrodnia katyńska oraz zsyłka setek tysięcy Polaków na Syberię i do Kazachstanu.

- Zdajemy sobie sprawę ilu naszych wykształconych oficerów wyjechało i nigdy nie wróciło z gułagów oraz Sybiru. Dlatego jesteśmy dumni, że wśród nas mamy osoby, które pamiętają i dbają o tą piękną tradycję. Z dokumentów źródłowych wiemy, że 40 mieszkańców Jarocina i naszego powiatu wywieziono na Sybir i nie wszyscy wrócili. (…) Mamy piękną historię chociaż bolesną (…), ale musimy ją wspominać, pamiętać i cały czas przypominać o tym, jak przez wiele lat zakłamywano historię – mówiła Lidia Czechak, starosta powiatu jarocińskiego.

Wybrzmiał hymn Sybiraków. Delegacje złożyły kwiaty pod Krzyżem Martyrologii. Ten znajduje się przy ul. Żwirki i Wigury w Jarocinie. 

Zdjęcia z uroczystości zobaczcie w galerii pod artykułem!

[ZT]269[/ZT]