Zamknij

Walczak-Silińska: „Rodzimy i będziemy rodzić w Jarocinie”. Burzliwa i pełna emocji dyskusja o przyszłości szpitalnych oddziałów

Natalia Pluta Natalia Pluta 13:28, 03.08.2025 Aktualizacja: 13:42, 03.08.2025
Skomentuj foto.: Natalia Pluta foto.: Natalia Pluta

Sala sesyjna Starostwa Powiatowego w Jarocinie dawno nie gościła tak wielu osób. Gdy wreszcie – tydzień po medialnej burzy – zebrała się powiatowa Komisja Zdrowia i Spraw Społecznych, aby rozmawiać o planowanej likwidacji oddziałów położniczego i noworodkowego w Szpitalu Powiatowym w Jarocinie, na salę weszli wszyscy, których temat ten dotyczył. Obok radnych i przedstawicieli gmin Jarocin, Jaraczewo, Kotlin i Żerków pojawili się przede wszystkim lekarze i pielęgniarki zatrudnieni w szpitalu. Nie zabrakło też po prostu mieszkańców.

 

Już od pierwszych minut emocje sięgały zenitu. Atmosfera była napięta, a dyskusja chwilami przypominała polityczną batalię, w której stawką jest nie tylko przyszłość porodówki, ale także zaufanie mieszkańców do lokalnej służby zdrowia.

 

„Nie likwidujemy, tylko naprawiamy”

Prezes szpitala Beata Walczak-Silińska już na początku obrad próbowała uspokoić nastroje.

Nie likwidujemy, tylko naprawiamy i przekształcamy. Jako zarząd szpitala podejmujemy szereg działań naprawczych, które nie zawsze przynoszą oczekiwane rezultaty. Ale pacjentki, które będą chciały rodzić w Jarocinie, nadal będą miały taką możliwość. W ramach nowego oddziału wieloprofilowego będziemy mogli utrzymać profil ginekologiczny – zapewniła.

Wyjaśniła również, że utworzenie oddziału wieloprofilowego wymaga formalnej likwidacji niektórych oddziałów – w tym położniczego i noworodkowego – ale zakres ich pracy i dostępność usług nie zmienią się.

Stąd pojawiło się słowo „likwidacja”, które narobiło tyle szumu. To nie jest zamykanie drzwi przed rodzącymi kobietami, lecz zmiana struktury organizacyjnej, która ma pozwolić na lepsze funkcjonowanie – tłumaczyła.

 

Dane, koszty i plany

Podczas prezentacji prezes szpitala przedstawiła dane dotyczące liczby porodów w ostatnich latach, które – jak zaznaczyła – „sukcesywnie spadają” oraz koszty utrzymania oddziałów położniczo-ginekologicznego i noworodkowego, które z roku na rok rosną. W planach zmian znalazły się m.in.:

  • praca oddziałów na jednym poziomie (aktualnie znajdują się na dwóch - przyp. red.),
  • krótkie zabiegi planowane w wyznaczone dni,
  • poszerzenie godzin dostępności poradni ginekologicznej o godziny popołudniowe,
  • zmniejszenie liczby łóżek do 15 na oddziale położniczo-ginekologicznym oraz do pięciu na noworodkowym.

Pracujemy i nadal będziemy pracować. Naszym celem jest utrzymanie świadczeń, ale w bardziej racjonalny sposób. Zmiany są konieczne, by szpital mógł funkcjonować stabilnie finansowo – podkreśliła Beata Walczak-Silińska.

 

„Szpital nie powinien być upolityczniony”

Dyskusja w trakcie komisji często schodziła na tory polityczne. Starosta jarociński Mariusz Stolecki przypomniał, że problemy finansowe placówki nie są nowe.

Od 15 lat szpital był tylko raz na minimalnym zysku. Pozostałe lata to strata goniącą stratę. To nie jest problem tylko naszego szpitala – to problem ogólnokrajowy. Możemy się spierać i zadziobać, ale to niczego nie zmieni – mówił.

Dyrektor medyczny szpitala i ginekolog, dr n. med. Włodzimierz Budzyński, skrytykował wzajemne polityczne ataki.

Spotkaliśmy się tutaj, żeby rozmawiać o tym, jak pomóc szpitalowi. Tymczasem obserwujemy boksowanie się dwóch obozów politycznych. Może powinniście sobie wyjaśnić te animozje poza salą, a my wrócimy do rozmowy o szpitalu później? Szpital nie powinien być upolityczniony w żadnym zakresie, a to, co się tutaj dzieje, jest tego zaprzeczeniem – ocenił.

 

Pomysły na poprawę sytuacji

Wójt gminy Kotlin Paweł Wyremblewski stwierdził, że problemem nie jest brak pacjentek, ale niewystarczająca promocja placówki.

Nam dzieci nie brakuje. Nam brakuje promocji szpitala – powiedział.

Ordynator oddziału ginekologiczno-położniczego Miłosz Matuszczak zaproponował inne rozwiązanie zwiększające liczbę porodów.

Jedynym sposobem na przyciągnięcie pacjentek jest podniesienie naszego oddziału do drugiego stopnia referencyjności i zapewnienie znieczulenia do porodów. Bez tego trudno będzie konkurować z innymi szpitalami – zaznaczył.

Z tym, jak w NFZ-cie miała usłyszeć Beata Walczak-Silińska, może być problem, ponieważ drugi stopień referencyjności mają zarówno szpital w Środzie Wlkp. jak i w Pleszewie.

 

Apel o współpracę

Burmistrzyni Jarocina Urszula Wyremblewska-Korzyniewska, która nie mogła być obecna na posiedzeniu, zabrała głos telefonicznie, za pośrednictwem sekretarza gminy Roberta Kaźmierczaka.

Odnoszę wrażenie, że dzisiejsza komisja jest pierwszym realnym planem naprawczym (szpitala – przyp. red.) w tej kadencji. Wcześniej takich rozmów po prostu nie było. (…)  Nieznany nam jest potencjał kobiet, które przyjdą i będą chciały rodzić w jarocińskim szpitalu, ale myślę, że wiele z nich wymaga tej opieki od początku na Narodowy Fundusz Zdrowia, więc musimy sobie również zadać pytanie, czy poradnie położniczo-ginekologiczne u nas działają na 100%. Czy tutaj od samego początku nie można wypracować czegoś, żeby one (przyszłe matki – przyp. red.) czuły się od początku do końca zaopiekowane. Będą chciały wtedy rodzić dzieci w jarocińskim szpitalu – mówiła.

Podkreśliła również, że polityczne spory nie służą sprawie:

Zależy nam na tym, żeby do Jarocina przyciągnąć ludzi, bo bez ludzi, bez dzieci i bez demografii, o którą to my musimy tutaj dbać, nie stworzymy społeczeństwa przyszłości. I nawet na ZOL-u (który ma powstać w jarocińskim szpitalu w przyszłym roku i mieć 17 łóżek – przyp. red.) nie będzie się miał nami po prostu kto opiekować. Zadbajmy od początku o życie i komfort rodzin oraz kobiet, które będą tutaj rodziły dzieci. Nie przerzucajmy się i nie róbmy z tego polityki, bo tutaj chodzi po prostu o życie, zdrowie i bezpieczeństwo ludzi.

 

„Przestańmy robić politykę”

Na koniec głos zabrała wicestarosta Katarzyna Szymkowiak, która również zaapelowała o zakończenie politycznych przepychanek.

Przestańmy robić politykę. Zrobiliśmy wielką krzywdę temu szpitalowi. Kto na tym ugrał potencjał polityczny – nie chcę mówić. Ale powiedzmy wprost: szpital i oddziały będą funkcjonowały i to jest całe podsumowanie tego spotkania – oświadczyła.

Prezes Walczak-Silińska raz jeszcze zapewniła:

Nie zamykamy szpitala, nie zwijamy go i nie będziemy prywatyzować. Rodzimy i będziemy rodzić w Jarocinie. Nie ujawniamy wszystkich szczegółów naszych działań, by inne szpitale w regionie nie wyprzedziły nas w rozwiązaniach.

Starosta Mariusz Stolecki zapowiedział publikację oficjalnego oświadczenia dotyczącego sytuacji w szpitalu. Dokument, podpisany przez prezes Beatę Walczak-Silińską, ukazał się w sobotę w mediach społecznościowych Szpitala Powiatowego w Jarocinie i jest potwierdzeniem tego, co już padło na komisji.   

 

 

[FOTORELACJANOWA]2308[/FOTORELACJANOWA]

Dołącz do nas na Facebooku!Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i fotorelacje. Jesteśmy tam, gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

 

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%