Ratownicy medyczni odwiesili swój protest. Także ci jarocińscy. Domagają się realizacji zapisów porozumienia zawartego przez Łukasza Szumowskiego, byłego ministra zdrowia. I wcale nie chodzi im o pieniądze.
Rząd Mateusza Morawieckiego rok temu dogadał się z ratownikami medycznymi. W porozumieniu zapisano deklaracje dotyczące m.in. powołania samorządu ratowników medycznych, ścieżek kształcenia, sześciodniowych urlopów szkoleniowych, utworzenia trzyosobowych zespołów ratowniczych, czy włączenia do pensji dodatku wywalczonego trzy lata temu.
- 3,5 roku temu obiecano nam, że będziemy traktowani jak prawdziwa służba, nie będziemy należeli pod szpitale, a na emeryturę będziemy mogli iść po 25. latach pracy – przypomina Tomasz Raźniak, przewodniczący Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego Ratowników Medycznych Południowej Wielkopolski, koło w Jarocinie.
Teraz zdarza się tak, że ratownicy mając 60 lat życia 40 z nich spędzili w karetce. Ważnym postulatem okazuje się też ten dotyczący trzyosobowych zespołów wyjazdowych.
– Kiedyś mieliśmy czteroosobowe zespoły – z lekarzem i pielęgniarką. Teraz lekarze nie chcą już jeździć w karetkach. Pewnie trochę obawiają się COVID-u. Nie pomagają braki kadrowe. Coraz więcej obowiązków spada na nas, a kiedy się dzieje coś naprawę poważnego każda para rąk jest na wagę złota – tłumaczy Tomasz Raźniak.
Kolejne miesiące mijają, a o rozwiązaniu powyższych problemów rząd zdaje się nie pamiętać.
– Po spotkaniu w Rzeszowie 16 września nasz komitet postanowił odwiesić protest. Na razie odbywa się on na zasadzie oflagowania. Niewyjeżdżanie do pacjentów nie wchodzi w rachubę. Nie chcemy uderzać ani w swoich pracodawców ani tym bardziej w pacjentów – zapewnia Tomasz Raźniak.
Protest jest ogólnopolski i co prawda ratownicy zapowiadają nieobecność w pracy 13 października, czyli w Dzień Ratownika Medycznego, ale Tomasz Raźniak uspokaja.
- Może do tego nie dojdzie. Jeszcze jest tydzień i przez ten czas wiele się może wydarzyć – mówi przewodniczący Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego Ratowników Medycznych Południowej Wielkopolski, koło w Jarocinie.
Zapowiedzi ratowników zaś określa „pierwszym, delikatnym kopnięciem w kostkę”.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz