Program Mieszkanie Plus, który miał zapewnić tanie i dostępne mieszkania czynszowe, napotyka na poważne trudności. Najemcy oraz zarządzające budynkami Jarocińskie Towarzystwo Budownictwa Społecznego Sp. z o.o. od miesięcy borykają się z problemami technicznymi oraz wieloletnią utrudnioną komunikacją z właścicielem obiektów - spółką celową Projekt Municypalny Jarocin 1 Sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie.
Jarocińskie Towarzystwo Budownictwa Społecznego od stycznia 2025 roku nie ma jasności co do osób upoważnionych do reprezentowania spółki celowej Projekt Municypalny Jarocin 1
- W styczniu 2025 roku JTBS otrzymał informację dotyczącą zmiany Zarządu Spółki Projektu Municypalnego Jarocin 1. Jako wspólnik nie zostaliśmy poinformowani o tym, czy nowa osoba została faktycznie powołana, czy też nie. Wiemy tylko, że do dnia dzisiejszego taka informacja nie widnieje w KRS - mówi Kinga Ławniczak, prezes JTBS-u.
Brak kontaktu utrudnia rozwiązywanie problemów mieszkańców.
- Zanim on (nowy członek zarządu - przyp. red.) się wdroży minie kolejne pół roku – zauważa prezes JTBS-u.
Na domiar złego kontakt z właścicielem budynków jest ograniczony. Brak szybkiej reakcji ze strony spółki celowej powoduje opóźnienia w naprawach oraz problemy z egzekwowaniem roszczeń gwarancyjnych od wykonawcy budynków – firmy Agrobex Sp. z o.o.
Od momentu oddania budynków do użytku, najemcy zgłaszają liczne usterki, które JTBS jako dzierżawca niezwłocznie przekazuje właścicielowi i generalnemu wykonawcy. Zgodnie z umową z wykonawcą, gwarancja obowiązuje do połowy 2026 roku, jednak w praktyce proces napraw trwa znacznie dłużej niż przewidują zapisy umowy z wykonawcą. Z posiadanych przez nas informacji wynika, że spółka celowa jako właściciel, nie egzekwuje należytego wykonania prac, ani nie nakłada kar umownych na wykonawcę za opóźnienia i nieprawidłowe naprawy, co dodatkowo wydłuża czas oczekiwania na usunięcie usterek. JTBS jako dzierżawca nie ma pełnej informacji w jaki sposób egzekwowane są naprawy gwarancyjne.
Kontakt z właścicielem budynków jest ograniczony – zarówno telefoniczny, mailowy, jak i listowny.
- Gdy dzwoniliśmy do spółki municypalnej, nie odbierali telefonów. Jeżeli ktoś chciał się dodzwonić to trzeba było dzwonić z numeru, którego nie mają w systemie. Odbierali tylko te nowe numery. Jeżeli dzwoniłam dwa razy z tego samego numeru - telefony nie były odbierane. Gdy zadzwoniłam z prywatnego numeru - odebrali telefon - mówi Kinga Ławniczak, prezes JTBS. - To jest jak zabawa w kotka i myszkę - dodaje.
JTBS zauważył nieprofesjonalne podejście ze strony wykonawcy w zakresie jakości napraw. Przykładem tego są przypadki przeciekającego dachu, przez które powstały bardzo mocne zacieki na suficie w lokalach. Po naprawie dachu wykonawca zwlekał z dalszą naprawą, taką jak wycięcie płyty kartonowo gipsowej, założenie nowej a następnie wyszpachlowanie i wymalowanie sufitu. JTBS informował w jaki dokładnie sposób powinna zostać przeprowadzona naprawa, dodatkowo zdarzały się nagminne sytuacje, że wykonawca umawiał się z lokatorem i nie przychodził, a jak przychodził to był nieprzygotowany i bez odpowiednich narzędzi oraz chciał wykonywać prace naprawcze w sposób uproszczony, oszczędny, wygodny dla niego, a nie zgodnie ze sztuką budowlaną.
- Przykładem może być łatanie elewacji poprzez nałożenie małej, widocznej łaty tynku, zamiast kompleksowej naprawy uszkodzonej powierzchni. Zdarzały się także przypadki, kiedy pracownicy wykonawcy przychodzili na naprawy nieprzygotowani, a nawet pożyczali narzędzia od mieszkańców, co budzi poważne wątpliwości co do ich kompetencji i profesjonalizmu - mówi Maciej Banaszak, dyrektor Działu Techniczno-Inwestycyjnego spółki JTBS.
Oczywiście wszystkie te sytuacje JTBS zgłosiło do właściciela spółki municypalnej.
Od samego początku JTBS alarmuje właściciela budynków o problemach z odpadającymi tynkami elewacji klatek schodowych. Dotychczasowe próby rozwiązania problemu nie przyniosły skutku, a spółka celowa wciąż nie podjęła odpowiednich kroków względem wykonawcy. Obecnie trwa procedura uzgodnienia dokumentów pomiędzy JTBS a spółką celową, aby dokonać wyboru wykonawcy zastępczego i przeprowadzić niezbędną naprawę elewacji. JTBS stara się o uzyskanie statusu inwestora zastępczego, w tym zakresie rozmowy cały czas trwają.
Podkreślić należy, że również najemcy nie są bez winny. Nie wszystkie problemy są zgłaszane przez mieszkańców Mieszkań Plus bezpośrednio do JTBS-u. Często informacje o usterkach pojawiają się wyłącznie w mediach społecznościowych, a JTBS jako dzierżawca dowiaduje się o nich z dużym opóźnieniem przez przypadek. Dodatkowo utrudniony jest kontakt z samymi najemcami.
- Często zdarza się, że podawany numer kontaktowy nie jest odbierany przez najemcę. Przy bezpośredniej próbie rozmów pracownika spółki JTBS z najemcą, najemca nie odbiera telefonu tłumacząc, że nie odbiera nieznanych numerów. Dopiero po pisemnym wezwaniu ze strony spółki (co wymaga czasu), następuje kontakt ze strony najemcy - mówi Maciej Banaszak z JTBS.
A to dodatkowo wydłuża czas napraw. Niektóre zgłaszane usterki okazują się wynikiem niewłaściwego użytkowania mieszkań.
- Zaklejanie nawiewników oraz kratek wentylacyjnych, oszczędzanie na ogrzewaniu czy utrzymywanie zbyt wysokiej wilgotności w pomieszczeniach (nawet do 90 proc.), brak wietrzenia mieszkania, które prowadzą do pojawienia się wykwitów na ścianach. W takich przypadkach JTBS nie ma możliwości ich usunięcia na koszt wykonawcy, ponieważ nie wynikają one z wad technicznych budynku, a z błędów użytkowania - dodaje Banaszak.
Na problemy techniczne nakładają się również akty wandalizmu i brak nadzoru ze strony mieszkańców.
- Na jednym z osiedli Mieszkań Plus wielokrotnie zgłaszano przypadki uszkodzeń elewacji przez dzieci najemców, które podczas zabawy niszczyły zarówno budynki, jak i elementy infrastruktury osiedlowej, w tym place zabaw. Gdy przedstawiciele JTBS-u zwracali się do mieszkańców z pytaniem o odpowiedzialność za te akty, nikt nie chciał przyznać się do winy ani wskazać sprawców - informuje Banaszak.
Największym problemem pozostaje jednak brak realnej współpracy pomiędzy JTBS-em, a właścicielem obiektów - spółką Projekt Municypalny Jarocin 1. Ograniczony kontakt oraz brak jasności co do osób reprezentujących spółkę sprawia, że nie można skutecznie egzekwować napraw oraz zarządzać budynkami w sposób zapewniający komfort mieszkańców.
- Mecenas Czerwiński, reprezentujący nas w tej spółce, próbował naciskać na nią. Podobnie z pełnomocnikiem - też niewiele zdziałał - mówi prezes JTBS-u.
Niepokojące jest również to, że spółka celowa nie wykorzystuje narzędzi prawnych do wymuszania rzetelnej realizacji umowy gwarancyjnej, co oznacza, że najemcy mogą jeszcze długo czekać na naprawy.
Dopóki nie zostanie wypracowany kompromis pomiędzy JTBS a spółką celową trudno będzie wyegzekwować obowiązki gwarancyjne, a mieszkańcy Mieszkań Plus będą skazani oczekiwać na skuteczne interwencje. Jarocińskie Towarzystwo Budownictwa Społecznego, we współpracy z władzami Gminy Jarocin, dokłada wszelkich starań, aby jak najszybciej rozwiązać problem.
- Spółka dąży do przejęcia większych uprawnień w zakresie zarządzania budynkami, co pozwoliłoby jej skutecznie egzekwować realizację napraw gwarancyjnych. Celem JTBS jest zapewnienie mieszkańcom bezpiecznych i komfortowych warunków oraz przywrócenie standardu, który pierwotnie obiecywano w ramach programu Mieszkanie Plus - zapewnia Kinga Ławniczak.
W temacie utrudnionych kontaktów ze spółką municypalną prezes JTBS-u nie wyklucza sięgnięcia po mechanizmy prawne.
- Będziemy szli w tym kierunku, aby pozyskać pewne informacje od spółki municypalnej powołując się na przepisy Kodeksu Spółek Prawa Handlowego, który daje możliwość wspólnikowi uzyskiwania informacji, a jeżeli te informacje nie zostaną przekazane, możemy z tym iść do sądu - mówi.
Równocześnie studzi emocje. Zanim wkroczy na drogę prawną, Kinga Ławniczak ma nadzieję na łatwiejszą komunikację z nowym zarządem oraz na to, że spółkom uda się w końcu „dogadać” dla dobra mieszkańców.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz