Od wczoraj w drodze po uchodźców wojennych z Ukrainy jest Janusz Włodarkiewicz, mieszkaniec Witaszyc. Na przejście graniczne Korczowa-Krakowiec zabrał ze sobą kanistry paliwa oraz dary zebrane w JOK Jarocin. Leki, żywność oraz środki chemiczne pojadą do Kijowa. Z ubrań odebrano od niego wyłącznie nowe kurtki. Pan Janusz miał odebrać z granicy dwie Ukrainki wraz z dziećmi. Nie znalazł ich. Mimo kilkugodzinnych poszukiwań. Pomaga innym kobietom z dziećmi. Jedną wiezie aktualnie do rodziny w Warszawie. Drugą podwiezie do Poznania. Janusz Włodarkiewicz dziękuje za pomoc znajomym z Jarocina, Witaszyc i Zakrzewa. Koniec podróży. Janusz Włodarkiewicz wrócił do Witaszyc. Najpierw odwiózł kobietę z dziećmi do Strykowa. Dwa dni czekała na granicy na jakikolwiek transport. Następnie młodą Ukrainkę miał zawieść do Dopiewa. Ostatecznie ich wspólna podróż skończyła się w Jarocinie, gdzie dziewczynę odebrała mama wraz ze swoim pracodawcą.
2022-03-03 13:44:09