Wczoraj - 3 września - zakończyły się obchody wybuchu II wojny światowej na naszym terenie. W Cielczy odsłonięto tablicę upamiętniającą jej pierwsze ofiary na Ziemi Jarocińskiej. Jak zginęły? Opowiedział Stefan Matysiak, naoczny świadek tamtych wydarzeń. Uroczystości w Jarocinie miały miejsce 1 września. Mamy zdjęcia z obchodów!
Mszą św. w kościele pw. św. Małgorzaty w Cielczy, rozpoczęto uroczystości odsłonięcia tablicy poświęconej załodze polskiego samolotu „Karaś”. Rozbił się tam 3 września 1939 roku. Nabożeństwo odprawił ks. prob. Tadeusz Kurpisz. Po mszy, delegacje, zaproszeni goście i samorządowcy przeszli na parking przy Szkole Podstawowej im. Bohaterów Westerplatte w Cielczy. Tam odsłonięto tablicę upamiętniającą załogę samolotu „Karaś”. Jak doszło do katastrofy?
- 3 września 1939 roku, jak w każdą niedzielę ludzie szli do kościoła. Była wtedy mgła, która spowodowała, że nagle pilot przelatującego przez Cielczę samolotu „Karaś” zahaczył końcem skrzydła o szczyt jednego z domów. Jak się później okazało, tuż za domem był kawałek pola, na którym załoga chciała wylądować ostrzelanym wcześniej samolotem. Z palącego się samolotu pilotów ratowali wycofujący się żołnierze 15. Pułku Ułanów, którzy w tym czasie znajdowali się w pobliżu. W katastrofie zginęło dwóch lotników 34. Eskadry Rozpoznawczej, należącej do 3. Pułku Lotniczego funkcjonującego w ramach Armii Poznań – opowiedział Stefan Matysiak, naoczny świadek tamtych wydarzeń.
Głos zabrał także Bartosz Walczak.
- Musimy zawsze pamiętać o tym, że wolność nie jest nam dana raz na zawsze. Nasi przodkowie nierzadko poświęcili własne życie dla odzyskania wolności. Ci młodzi ludzie (z załogi samolotu - przyp. red.) trwali na posterunku, walczyli o naszą wolność i tę walkę przepłacili życiem. Cześć ich pamięci – mówił wiceburmistrz Jarocina.
Odsłonięto tablicę poświęconą pilotom. Przy biało-czerwonej wstędze stanęli: Bartosz Walczak, zastępca burmistrza Jarocina, Stefan Matysiak, naoczny świadek katastrofy samolotu 3 września 1939 roku, Mariusz Cypryan, sołtys Cielczy oraz uczennica miejscowej szkoły. Po odsłonięciu tablicy ks. prob. Tadeusz Kurpisz poświęcił obelisk. Odczytano Apel Poległych. Żołnierze z 16. Jarocińskiego Batalionu Remontu Lotnisk oddali salwę honorową. Uroczystości zakończyło złożenie kwiatów i wiązanek przez delegacje oraz zaproszonych gości.
Jarocińskie uroczystości upamiętniające wybuch II wojny światowej rozpoczęły się mszą św. odprawioną w intencji ofiar wojny. Po Eucharystii uczestnicy uroczystości przemaszerowali z kościoła pw. Chrystusa Króla na Skwer Pamięci przy ul. Wrocławskiej. Tam odczytany został Apel Poległych. Żołnierze z 16. Jarocińskiego Batalionu Remontu Lotnisk oddali salwę honorową.
- Dziś stajemy w tym miejscu, aby oddać hołd wszystkim, którzy zginęli i ucierpieli w działaniach wojennych, zarówno żołnierzom jak i cywilom. Należy się im bezwzględny szacunek i pamięć. To nie tylko hołd, ale przekazanie testamentu tych Polaków – których wśród nas już nie ma – tym, którzy tę pamięć będą kontynuować – młodzieży, która tak dzielnie trzyma swoje sztandary w pocztach sztandarowych. Wasza obecność jest najlepszym dowodem pamięci o bohaterach walczących o wolność naszego kraju… - Robert Kaźmierczak, wiceburmistrz Jarocina, zwrócił się do zgromadzonych.
Po oficjalnej części uroczystości odbyła się plenerowa projekcja widowiska „Głosy”, przedstawiającego wspomnienia jarociniaków z okresu okupacji hitlerowskiej.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz