Dziewięć osób, wśród nich trójka dzieci, trafiło do szpitali w wyniku wypadku samochodowego. Do tego doszło w niedzielne popołudnie. Na skrzyżowaniu w Parzewie. Służby ratownicze do późnych godzin wieczornych pracowały na miejscu zdarzenia. Coraz więcej wiemy o samym wypadku.
O tym, że w Parzewie doszło do groźnego wypadku samochodowego informowaliśmy już w niedzielę. Wieczorem policja podała też wstępne ustalenia tego, jak do niego doszło.
[ZT]419[/ZT]
Dziś wiemy już więcej. Kto spowodował wypadek? Dlaczego? Jaki jest stan poszkodowanych? Na wszystkie te pytania znamy odpowiedź. Ujawnia je jarocińska policja.
Okazuje się, że do wypadku, który miał miejsce na skrzyżowaniu w Parzewie przyczynił się 41-letni mieszkaniec powiatu grodziskiego. Podróżował z żoną i trojką dzieci. Kierowca Skody Octavii wymusił pierwszeństwo. Zderzył się z Fordem Mondeo, którym kierowała 29-letnia mieszkanka powiatu gdyńskiego. Oprócz niej w uderzonym samochodzie znajdowały się trzy inne kobiety. Także mieszkanki powiatu gdyńskiego.
- Z Mondeo wszyscy trafili do szpitala w Pleszewie. Do Jarocina ze Skody Octavii. Dwójka dzieci w wieku 6 lat i 4 miesięcy trafiły do szpitala w Ostrowie Wlkp. Stan najmłodszego był najcięższy. Kierującemu Skodą Octavią zatrzymano uprawnienia do kierowania. Kierowcy byli trzeźwi – informuje asp. Agnieszka Zaworska.
Policja prowadzi swoje dochodzenie w tej sprawie. Wykonano oględziny miejsca wypadku. Funkcjonariusze czekają na opinię biegłego dotyczącą obrażeń poniesionych przez poszkodowanych w wypadku. Dziś wiadomo, że cztery osoby spędzą w szpitalu więcej niż siedem dni.
Zdjęcia z miejsca wypadku zobaczcie w galerii pod artykułem.
[ALERT]1572361712751[/ALERT]
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz