Zamknij

Jarocin, Żerków. Znany reżyser w sentymentalnej podróży (ZDJĘCIA)

19:32, 25.02.2020 N.P Aktualizacja: 20:06, 25.02.2020
Skomentuj foto.: Robert Kaźmierczak/FB foto.: Robert Kaźmierczak/FB

Andrzej Barański gościł w Jarocinie i Żerkowie. Pochodzący z Wilkowyi reżyser i autor scenariuszy blisko 60. filmów fabularnych i dokumentalnych powrócił do dobrze znanych mu miejsc. Wspominał dzieciństwo i pracę nad filmem pt. „Nad rzeką, której nie ma”.

 

Andrzej Barański urodził się w 1941 roku w Pińczowie. W latach 50., ze względu na problemy zdrowotne mamy, sporą część dzieciństwa spędził w Wilkowyi. Babcia reżysera była krewną księdza dr. Franciszka Pindy – proboszcza parafii Wilkowyja w latach 1945 - 1963 i gospodynią na plebanii. I to tam sporą część swojego młodzieńczego życia spędził późniejszy reżyser. Do Żerkowa wrócił 40 lat później. Wtedy zrealizował tam większość zdjęć do filmu pn. „Nad rzeką, której nie ma”. Za scenariusz, nakręconego w 1990 roku m.in. w Żerkowie i Brzóstkowie obrazu, rok później odebrał nagrodę specjalną Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych Gdańsk-Gdynia.

Na Ziemię Jarocińską i Żerkowską Andrzej Barański wrócił 70 lat później. Odwiedził bliskie sercu miejsca znane z lat dzieciństwa i młodości.

-  Podróż sentymentalna do lat młodości i niezapomnianych wakacji w domu parafialnym w Wilkowyi.  Piękny pałacyk, tajemniczy park i bliskość kościoła. Dziękuję Bogu za tamten już miniony świat, dziękuję księdzu proboszczowi Tadeuszowi Malchrowiczowi za serdeczne przyjęcie – Andrzej Barański napisał w kronice parafialnej odwiedzonego po latach kościoła.

Wizytę zakończyła projekcja filmu pn. „Nad rzeką, której nie ma” w Kinie Echo w Jarocinie. Po niej widzowie mieli okazję porozmawiać z reżyserem.

-  Na rozmowę o filmach wyreżyserowanych przez Barańskiego prawie zabrakło czasu, bo mieszkańcy Wilkowyi, Żerkowa chętnie pytali oraz słuchali wspomnień z dzieciństwa spędzanego w Wilkowyi i realizacji zdjęć w Żerkowie – podkreślił Robert Kaźmierczak, zastępca burmistrza Jarocina.

Andrzej Barański najpierw studiował na Politechnice Śląskiej, a dopiero później w Wyższej Szkole Filmowej w Łodzi. W latach 60. współpracował ze Studenckim Teatrem „Step”, którym opiekował się Tadeusz Różewicz, a Barański napisał dla zespołu blisko 20 sztuk. Filmy zaczął reżyserować w latach 70. Znany jest z produkcji podejmujących problematykę polskiej prowincji. Za „Kobietę z prowincji” w 1986 roku otrzymał podczas Berlinale Nagrodę Międzynarodowej Federacji Krytyki Filmowej. Wielokrotnie był nominowany do nagrody Złotych Lwów na kolejnych edycjach Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni i w Gdańsku („Kobieta z prowincji”, „Lucyna”, „Tabu”, „Kramarz”, „Nad rzeką, której nie ma”, „Kawalerskie życie na obczyźnie”, „Dwa księżyce”, „Horror w Wesołych Bagniskach”, „Dzień wielkiej ryby”, „Niech gra muzyka”, „Wszyscy święci”, „Parę osób, mały czas”, „Braciszek”).

Zdjęcia z podróży Andrzeja Barańskiego do przeszłości zobaczcie w galerii pod artykułem.

(N.P)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%