Zamknij

JOANNA ALEKSANDROWICZ: "Idę swoją drogą"

13:21, 03.06.2021 N.P Aktualizacja: 13:56, 03.06.2021
Skomentuj foto.: Michał Skrzypczak foto.: Michał Skrzypczak

Rozmowa z JOANNĄ ALEKSANDROWICZ, aktorką i wokalistką.

 

Ponad cztery lata na scenie, ponad 150 zagranych koncertów. Co znalazła pani w filmowo-musicalowej muzyce, że postanowiła się pani z nią związać?

Ta muzyka odzwierciedla mnie i to co myślę. Teksty – mimo upływu wielu lat od ich powstania – są dla mnie nadal aktualne, a utwory prawdziwe.

Przez tyle czasu repertuar zapewne się zmieniał. Co więc musi być w muzyce lub tekście, żeby panią zainteresować na tyle, aby chciała pani zinterpretować właśnie ten utwór?

Najważniejsze są dla mnie prawda i autentyczność. Wchodząc w ten projekt nie myślałam, o kwestiach biznesowych. Na początku 2016 roku zaśpiewałam jednorazowy koncert na zaproszenie perkusisty zespołu Varius Manx – Sławomira Romanowskiego. Zagraliśmy muzykę filmową, projekt ten spotkał się z dużym uznaniem publiczności. Zostałam zaproszona do kolejnych koncertów i tak rozpoczęła się ta przygoda.

Repertuar budowałam na etapie studiów, wypływał ze mnie, moich doświadczeń, ideałów i jest odzwierciedleniem mojej wrażliwości i wartości wyniesionych z rodzinnego domu, czas tam spędzony dał mi napęd i siłę oraz wiarę w to, że warto i trzeba być sobą. Zostałam tego nauczona i nie potrafię inaczej.

Sięga pani po muzykę ze starszych filmów i musicali. Czy zdarzyło się, że ktoś z młodego pokolenia pani widzów powiedział bądź napisał, że dzięki pani muzyce obejrzał któryś z nich?

Kiedyś na mój koncert przyszedł fotograf, który na co dzień słucha hip-hopu i ciężkich brzmień. Po koncercie powiedział do mnie: „Wiesz co Asia, ja czymś takim w ogóle się nie interesuję, ale ty robisz to tak autentycznie, jesteś tak przekonywująca, że chciałem słuchać więcej…”. To jest chyba najlepsza recenzja występu, gdy osoba, która nie słucha tego rodzaju muzyki, czuje się nią zaciekawiona.

Podczas recitalu wykonuje pani utwór także ze swojego ulubionego filmu bądź musicalu?

Nie idę tym torem. Uważam, że muzyka filmowa jest autonomiczna. Wychodzę od tekstu i podążam przez emocjonalną, ważną dla mnie, interpretację muzyczną. Koncert oraz poszczególne utwory traktuję jak „sceny z filmu”. Dzięki temu widzowie nie tylko mają okazję słuchać i oglądać, ale także przeżywać go.

Wykonuje pani utwory z „Nocy i dni” czy „Vabanku”. We współczesnej muzyce filmowej nie ma tego „czegoś”?

Nieobca mi jest współczesna muzyka filmowa, ale póki co bardziej odczuwam repertuar, który śpiewam. Świat literatury czy muzyki jest bogaty. Aktualnie koncentruję się na tym, co zawarłam w swoim repertuarze.

Wspomniała pani świat literatury, więc nie mogę nie zapytać o to, jak współpracowało się pani z Olgą Tokarczuk na jej festiwalu „Góry Literatury”?

Zaproszenie na ten festiwal było piękną nobilitacją. Tym bardziej, że pojawiło się w roku, gdy Olga Tokarczuk dostała Nagrodę Nobla. Publiczność na naszym koncercie dopisała, a pani Olga Tokarczuk, którą miałam okazję poznać, jest wspaniałą osobą.

Swoją muzykę miała pani zaprezentować nie tylko w Polsce, ale także poza granicami kraju. To się udało, czy plany pokrzyżowała pandemia?

Koncerty zostały przełożone i zaplanowane na ten i kolejny rok.

Czy jeszcze jakieś plany zawodowe pokrzyżowała pani pandemia?

Nie mam poczucia, że pandemia pokrzyżowała mi plany. Jestem optymistką. W każdej sytuacji staram się znaleźć coś pozytywnego.

Wzięłam udział w zdjęciach do filmu „Wesele 2” Wojtka Smarzowskiego – wcieliłam się w rolę, o jakiej od lat marzyłam, zagrałam niespełna 40 koncertów, a ponadto wydałam płytę pt. „Od nocy do nocy” w klimacie muzyki filmowo – tangowej, wzbogaconą o wyjątkowe aranżacje kwartetu smyczkowego. Nie wiem, czy album ujrzałby światło dzienne, gdyby nie epidemia, bo na czas nagrań miałam zakontraktowane mnóstwo występów.

Nagrywając i wydając płytę w 2020 roku zdecydowała się pani na krok, który wielu muzyków odkłada na później. Nie obawiała się pani chociażby czysto finansowej porażki?

Jestem bardzo miło zaskoczona odbiorem publiczności. Wydając krążek nie myślałam w kategorii sukcesu finansowego, bo nie on jest ideą powstania albumu. Premiera albumu w złotym wydaniu odbyła się w mikołajki...

… Czyli szczególny dzień dla pani – imieniny dziadka. Jak zareagował na pani płytę?

Mimo, że nie jest wylewny, był bardzo zadowolony.

Dziadek ma jakąś swoją ulubioną piosenkę w pani wykonaniu?

Tak. To jest refren piosenki pt. „Tango na głos, orkiestrę i jeszcze jeden głos”. Gdy go śpiewam, zamykam oczy i widzę dziadka, gdy idzie przez pole w słoneczny, dość ciepły dzień, ze źdźbłem trawy w ustach, wyczuwam w nim równowagę i spokój.

Gdy przechodzi pani ze świata muzycznego do filmowego, patrzy pani na projekty filmowe inaczej? Gdyby nie muzyka w pani życiu, poszłaby pani inną aktorską drogą?

Idę swoją drogą. Mam marzenia muzyczne – koncert muzyki filmowej takim jest oraz filmowe – reżyserów i aktorów, z którymi współpracuję lub chciałabym w przyszłości tworzyć.

Moja wrażliwość, inspiracje i to w jaki sposób zostałam ukształtowana determinuje moje wybory, zarówno muzyczne jak i aktorskie. Chciałabym kiedyś zagrać rolę, która pozwoli mi na pokazanie umiejętności wokalnych w filmie fabularnym… Marzę, o takim połączeniu.

Lubię pracować i cenię sobie to, że mogę to robić i mimo pandemii cały czas skupiam się na swoich celach artystycznych tworząc tym samym kolejne projekty. Efekty jednego z nich będzie można zobaczyć już latem.

Występ w JOK Jarocin odbył się przy pustej widowni, choć został zarejestrowany. Jak się pani czuła nie mając publiczności przed sobą?

Na każdym koncercie daję 100 proc. z siebie. Zawsze towarzyszy mi poczucie, że może go oglądać osoba, która ma okazję przeżywać to pierwszy bądź ostatni raz w życiu. Kiedy nie mam przed sobą publiczności staram się wyobrazić sobie, kto mógłby tam zasiadać – oddaję się w zupełności emocjom i muzyce, która unosi mnie i daje poczucie spełnienia.

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%