Gmina sprzeda atrakcyjne działki. Sprawa w prokuraturze

Cztery działki położone przy ul. Wrzosowej w Jarocinie chce sprzedać Gmina Jarocin. Te same, które Adam Pawlicki kupił po okazyjnej cenie. Poprzednich właścicieli gruntów burmistrz podał do prokuratury.

W sprzedaży gminnych gruntów nie ma nic dziwnego. Byłoby i tak w przypadku tych położonych przy ul. Wrzosowej w Jarocinie. W sąsiedztwie Parku Radolińskich. Gdyby nie fakt, że są one przedmiotem postępowania prokuratorskiego. Organy ścigania zawiadomił sam burmistrz.

 – Prośba (był taka – przyp. red.), żebym natychmiast wydał decyzję i nie korzystał z prawa pierwokupu, które gminie się należy, ponieważ jest to teren rewitalizacji miasta, bo klienci już czekają. Propozycja dotyczyła również tego, że w przyszłości też będę potrzebował pomocy, więc chętnie pomogą – wspomina Adam Pawlicki.

Włodarz nie skorzystał z propozycji.

 - Przeanalizowałem, że cena jest bardzo korzystna i jeżeli gmina kupi te działki zarobi przynajmniej 300 tys. zł. Próba nakłonienia mnie, żebym nie wykorzystał prawa pierwokupu, byłaby więc działaniem na szkodę gminy – mówi.

Burmistrz zgłosił zajście na policję. Ta, po przesłuchaniu świadków, oddała sprawę do prokuratury. Toczy się postępowanie sprawdzające. w kierunku usiłowania popełnienia przestępstwa płatnej protekcji

Adam Pawlicki skorzystał z prawa pierwokupu.

– Nabyliśmy cztery działki. Pojawiły się jeszcze akty, co do których chcieliśmy skorzystać z prawa pierwokupu, jednakże sprzedający ubiegli nas i zrezygnowali z aktów notarialnych na inne grunty – mówi Sebastian Walczak.

 Dyrektor wydziału rozwoju ujawnia, że ceny działek były zaniżone o około 50 proc. w stosunku do wartości rynkowej sąsiednich transakcji.

- Gmina korzystając z prawa pierwokupu zakupiła działki za 60 zł za 1 m2. W tym rejonie tereny są sprzedawane za 140-160 zł za 1 m2 – mówi Robert Kaźmierczak, wiceburmistrz Jarocina.

Łączna wielkość zakupionych przez gminę działek to 3.886 m2. Działki są przeznaczone pod budownictwo mieszkaniowe.

Teraz gmina chce sprzedać cztery działki przy ul. Wrzosowej w Jarocinie.

- Skoro cena pozyskania tych działek była tak dobra, chcielibyśmy je sprzedać za dużo wyższą cenę. Gdyby była możliwość zakupu większego kompleksu tych działek, można by było myśleć o jakimś innym przeznaczeniu ich i trzymaniu. Ponieważ te działki są bardzo podzielone, nie ma co ich trzymać i lepiej sprzedać. Tym bardziej, że zainteresowanie jest duże – mówi Sebastian Walczak, dyrektor wydziału rozwoju w Urzędzie Miejskim w Jarocinie.

To zdanie podziela większość radnych. To właśnie rajcy musieli zgodzić się na sprzedaż wskazanych działek przez gminę. Zrobili to prawie jednogłośnie. Przeciwny sprzedaży gruntów był wyłącznie Zbigniew Surdukowski.

Robert Kaźmierczak, wiceburmistrz Jarocina

- Jeśli gmina miałaby trzymać te działki tylko po to, żeby być właścicielem to z tego tytułu nie będziemy mieli dochodu w tegorocznym budżecie. A budżet ma też stronę dochodową, w tym dochody ze zbycia majątku gminnego. Kiedy ktoś zakupi tę działkę, będzie za chwilę od niej płacił podatek od nieruchomości. To kolejny dochód. Za chwilę ten ktoś podłączy się do sieci kanalizacyjnej i wodociągowej co pewnie, w niewielkim stopniu, ale jednak, będzie wpływało na taryfę za dostarczanie wody i odprowadzanie ścieków. Moment, w którym w tym rejonie ceny działek poszły tak wysoko do góry, jest dobrym do tego, żeby gmina te działki zbywała i pozwalała budować tam mieszkańcom domy.

[WIDEO]5[/WIDEO]