Najpierw w kościele pw. św. Antoniego Padewskiego, a później na cmentarzu parafialnym w Jarocinie tłumy pożegnały śp. Mikołaja Szymczaka. Byłego starostę powiatu jarocińskiego, samorządowca i nauczyciela, który zmarł 10 grudnia. Miał 61 lat.

Rodzina, znajomi, przyjaciele, władze powiatu i gminy, samorządowcy, poczty sztandarowe, delegacje, urzędnicy, mieszkańcy Jarocina i powiatu jarocińskiego… Tłumy ludzi uczestniczyły w ostatniej drodze śp. Mikołaja Szymczaka. Byłego starosty, samorządowca, nauczyciela. A przede wszystkim – co dziś było wielokrotnie powtarzane – po prostu dobrego człowieka.

Uroczystości pogrzebowe rozpoczęły się o 13:00 mszą św. w kościele pw. św. Antoniego Padewskiego w Jarocinie. Eucharystię sprawował o. Lesław Szymborski, były gwardian klasztoru franciszkanów. Także on wygłosił kazanie.

- (…) Trudno pogodzić się z nagłą śmiercią, a ona – ten niezwykły kaznodzieja – wpycha się w ludzkie serce, wpycha się w ludzkie życie. Ten niezwykły kaznodzieja przemawia w każdym języku świata. Do tego niezwykłego kaznodziei należą liczne cmentarne latyfundia rozesłane po całym świecie. To on nie da się przekupić, nie da się uspokoić. Czegoś tak potężnego jak śmierć, człowiek absolutnie nie może sobie wyobrazić. Ona wpycha się w środek ludzkich zajęć. Nie gardzi człowiekiem biednym, nie zachwyca się człowiekiem bogatym. I każdy z nas z tym niezwykłym kaznodzieją zetknie się – wcześniej czy później. I tak oto dzisiaj żegnamy naszego brata Mikołaja. Jak powiedziano we słowie wstępnym, brata, który wyprzedził nas na drodze wiodącej do wieczności. Trudno mówić na temat śmierci żegnając naszego brata, dlatego najlepszym słowem jest słowo płynące z głębi serca. (…) Człowiekiem kościoła był śp. Mikołaj. Był obecny w kościele. Zawsze dobrym słowem wobec kościoła i wobec kapłana przemówił. Nie bał się, by być człowiekiem kościoła, mimo piastowania eksponowanych stanowisk w życiu samorządowym, w życiu powiatowym. Mikołaju, dzisiaj składasz na ołtarzu wieniec potężnych zasług na łaskę nieba. Dzisiaj składasz zasługi związane z życiem osobistym, małżeńskim, rodzinnym, zawodowym i samorządowym. I nie nam oceniać Twoje zachowanie i postępowanie. To Pan Bóg z nieba wysokiego dzień po dniu widział Twoje uczynki, Twoje serce, Twoją dobroć, Twoje zaangażowanie w życie miasta i powiatu, w życie kościoła, w życie każdego z nas. (…) Z Panem Bogiem nikt nie wygra. Z Panem Bogiem, jak mówił selekcjoner polskiej reprezentacji – Wojciech Łazarek – trudno się kopać. Pan Bóg zabierając do siebie Mikołaja, zabrał go w najlepszej chwili dla jego zbawienia. (…) – głosił o. Lesław Szymborski.

Dalsze uroczystości pogrzebowe odbyły się w kaplicy przycmentarnej. Śp. Mikołaj Szymczak spoczął na cmentarzu parafialnym w Jarocinie. Kondukt żałobników uczestniczących w jego ostatniej drodze zdawał się nie mieć końca. Setki ludzi przyszły pożegnać jednego dobrego człowieka. Poruszające przemówienie nad grobem śp. Mikołaja Szymczaka wygłosił jego chrześniak.

- To dla mnie ogromny zaszczyt i wyzwanie, że mogę zabrać głos. Wyzwanie nie z uwagi na stanowiska Wujka, ale gdyby Wuja Michu, bo tak całe życie na niego wołałem, mógł teraz do nas przemówić, na pewno opowiedziałby parę anegdot z życia wziętych, wplątał w to kilka faktów historycznych i nawiązał do sukcesów naszych sportowców. Bo taki był, życiowy i empatyczny, z zamiłowaniem do historii i sportu. Wiecie skąd brał niezliczone ciekawostki, którymi nas bombardował? Nie tylko z książek. Również z tego, że zawsze pytał co u nas słychać, potem słuchał i martwił się naszymi bolączkami, a cieszył sukcesami. Dlatego każdy z nas ma dzisiaj w sercu swoją historię związaną z Wujkiem Michem i wspólnie możemy oddać mu szacunek. Jestem tutaj na pogrzebie mojego Ojca Chrzestnego i wspaniałego Wujka Micha, ale również wielkiego mieszkańca Jarocina. Po opublikowaniu informacji o śmierci wujka Micha, w mediach społecznościowych pojawiło się mnóstwo komentarzy, które świadczą o tym, kim był dla wielu jarociniaków. Zacytuję kilka z nich: 

 

„Odszedł od nas człowiek, jakich w dzisiejszych czasach mało."

„Uwielbiałem lekcje z tobą. Byłeś dla mnie kopalnią mądrych i dobrych słów."

„Był świetnym nauczycielem."

„Dobry i poczciwy człowiek, sąsiad, kolega z pracy i nauczyciel. Żal, że tacy ludzie tak szybko odchodzą."

„Zmarł wielki przyjaciel rugby. Był jedną z niewielu osób, którym od samego początku zależało na rozwoju tego sportu w Jarocinie. Ojciec chrzestny naszego klubu! Na zawsze w naszych sercach!"

„Był Przyjacielem jarocińskiej kultury i ludzi jarocińskiej kultury, ale też stałym uczestnikiem wydarzeń kulturalnych. Dziękujemy Panie Mikołaju, a raczej Mikołaju, bo chciałeś, abyśmy tak zwracali się do Ciebie bez względu na pełnioną funkcję."

„Mikołaj przez wiele lat dbał, abym nigdy nie szedł sam przez nawałnice, przez burze, przez deszcz. Szedł ze mną. Dbał, abym zawsze miał nadzieją w sercu i abym nigdy nie porzucał marzeń.”

„Był dobrym człowiekiem"

„Był jednym z najlepszych ludzi, jakich kiedykolwiek spotkałem."

„Człowiek Anioł, zawsze pomocny i skromny."

„Mam nadzieję, że już nie cierpisz, a Ogrody Niebiańskie cieszą oczy Twojej duszy i nęcą pięknymi zapachami, bo tak bardzo zawsze kochałeś rośliny... Odpoczywaj." 

 

Te słowa mówią wszystko. Wrażliwy, inteligentny, ciekawy ludzi i świata. Z wieloma zainteresowaniami. Żył krótko, ale przeżył sporo, a swoimi zasługami mógłby obdarzyć kilka życiorysów. Dziękujemy Ci za wszystko co dla nas zrobiłeś i czego nas nauczyłeś. Spoczywaj w pokoju - mówił Bartosz Włodarek.

Przez cały rok w kościołach, m.in.: w Jarocinie, Siedleminie i Cielczy, odprawiane będą eucharystie za duszę zmarłego. Wyczytanie wszystkich intencji mszalnych zgłoszonych przed pogrzebem zajęło kapłanowi ponad 10 min.

Zdjęcia z uroczystości pogrzebowych śp. Mikołaja Szymczaka zobaczcie w galerii pod artykułem.