Wojciech Pietrzak zmarł 1 kwietnia. Miał 66 lat. Był optykiem, fotografem i członkiem Amatorskiego Klubi Filmowego JAR, dzięki któremu Jarocin może szczycić się kroniką filmową. Pogrzeb Wojciecha Pietrzaka odbędzie się w środę, 7 kwietnia.
Wojciecha Pietrzaka wielu jarociniaków kojarzy jako optyka. Inni zapamiętają go jako człowieka z kamerą, który pojawiał się na wielu wydarzeniach organizowanych w Jarocinie. Razem z grupką znajomych współtworzył on bowiem Amatorski Klub Filmowy JAR. Tak, podczas spotkania w Kinie Echo w 2013 roku, wspominał młodość:
- Początki Jarocińskiego Klubu Filmowego to był rok 1970 i „Turniej miast”. (…) Starsi jarociniacy na pewno pamiętają, że przed każdym seansem filmowym była wyświetlana Kronika Filmowa. I częstokroć chodziliśmy do kina, aby obejrzeć tylko ją.
Działalność filmową Edwarda Misiaka, Józefa Woźniaka, Wojciecha Pietrzaka, Jerzego Stachowiaka, Andrzeja Biegańskiego, Franciszka Krukowskiego, Donata Muchy i Macieja Szymczaka przerwał dopiero stan wojenny. Nim to się stało panowie, wraz z Romualdem Sipem – ojcem-założycielem AKF-u – dokumentowali PRL-owską rzeczywistość. Wojciech Pietrzak łapał także aparat, dzięki czemu miał okazję zrobić sesję zdjęciową m.in. Adzie Ruszowicz. Jego fotograficzną dokumentację Wielkopolskich Rytmów Młodych możemy oglądać w Spichlerzu Polskiego Rocka. Kroniki JAR-u mają mieć także swoje specjalne miejsce w powstającym właśnie nowym Muzeum Regionalnym w Jarocinie.
Wojciech Pietrzak „nie został” w latach 70. Po spotkaniu w 2013 roku wraz z Edwardem Misiakiem, Józefem Woźniakiem i Jerzym Stachowiakiem oraz Andrzejem Biegańskim postanowił wskrzesić Amatorski Klub Filmowy.
- My mamy 40 lat praktyki i doświadczenia zdobywanego na wcześniejszych kursach i akademiach. Dzisiaj wziąć kamerę i zacząć kręcić to nie problem – mówił w 2014 roku.
Od tego momentu Wojciecha Pietrzaka można było spotkać na wielu wydarzeniach w Jarocinie. Nieodzownie towarzyszyła mu kamera. To zaś, co nagrał wraz z kolegami, co jakiś czas było wyświetlane podczas specjalnych seansów w Kinie Echo. Jednym z ostatnich pełnometrażowych dzieł AKF-u był film pt. „Podróż do miejsc nakazanych”. Opowiada on historię czterech jarocinianek, które po 78 latach, w 2017 roku, powróciły do miejsc wysiedlenia. Odnalazły „swoje” wojenne domy i ludzi, których rodziny udzieliły im pomocy. Opoczno i Jarocin zaś – przez wspólną historię – zostały miastami partnerskimi.
Wojciechowi Pietrzakowi zawsze bliski był jarociński festiwal.
- Dwa lata temu Wojtek z Józkiem (Woźniakiem - przyp. red.) podjęli próbę zrobienia filmu o Wielkopolskich Rytmach Młodych. Byłem z nimi u kilku osób, które miały związek z Rytmami. Powstały kilkugodzinne nagrania. Film nie powstał. Jesienią 2019 roku Wojtek zachorował. Diagnoza była okrutna, ale ustaliliśmy, że musi wyzdrowieć, bo film musi być na 50-lecie Wielkopolskich Rytmów Młodych, czyli czerwiec 2020 roku – przypomina Robert Kaźmierczak.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz